Z Bełchatowa do Stalowej Woli

Ihor Mihałewskyj, piłkarz rodem z Ukrainy może stać się niebawem prawdziwą gwiazdą stalowowolskiej drużyny. Jego umiejętności zrobiły już duże wrażenie na trenerach, a także na kibicach, którzy obserwowali go w meczach sparingowych. Stal Stalowa Wola dla Mihałewskyja to jednak tylko przystanek w dalszej karierze.

Ihor Mihałewskyj pochodzi z Ukrainy. W Polsce występował w Spartakusie Szarowola, później w Hetmanie Zamość, skąd trafił do PGE GKS-u Bełchatów. W Bełchatowie nie pokazał jednak pełni swoich umiejętności, na boisku pojawiał się tylko sporadycznie. Od niedawna jest piłkarzem jedynego przedstawiciela Podkarpacia w pierwszej lidze. - Jestem zadowolony z transferu do Stali Stalowa Wola, jednak cały czas myślę o ekstraklasie. Nie grałem w Bełchatowie, teraz będę występował w Stali. Później mam nadzieję, że znowu trafię do najwyższej klasy rozgrywkowej - mówi zawodnik w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Sam piłkarz może występować jako ofensywny pomocnik lub jako napastnik. Zaprezentował się on już dobrze w meczach sparingowych. Jest on jednak dość skromny, liczy się dla niego dobro drużyny. - Mój cel związany z grą w Stali polega na tym, aby drużyna wygrywała każdy pojedynek. Chciałbym strzelać bramki, mieć asysty. Tak aby trener i kibice byli zadowoleni już po pierwszym spotkaniu - dodaje Mihałewskyj.

Mihałewskyj przychodzi do Stali po zmarnowanym sezonie w PGE GKS Bełchatów. Początkowo wydawało się, że nie będzie miał on problemów związanych z grą w tamtym zespole. W grach kontrolnych Ukrainiec strzelał bramki jak na zawołanie. - W sparingach w PGE GKS-ie Bełchatów prezentowałem się bardzo dobrze. Potem trener postawił jednak na doświadczonych piłkarzy. Nie miałem jak się pokazać. Zagrałem tylko jeden mecz w pucharach z Legią Warszawa i to wszystko - wyjaśnia nowy gracz Stalówki.

Do Stalowej Woli przyszedł on, aby odbudować formę i wypromować się. - Każdy liczy na grę w pierwszej jedenastce. W drużynie z Bełchatowa też na to liczyłem - tonuje jednak nastroje Mihałewskyj.

Ukrainiec w Stalowej Woli ma odpowiadać za ofensywę. Będzie raczej wystawiany tuż za napastnikiem. - Jak będę występował w środku pomocy to będę chciał mieć dużo asyst, jak będę napastnikiem to co innego. Tutaj w Stalowej Woli jest jednak już kilku snajperów. Zobaczymy jak to będzie - wyjaśnia piłkarz. - Mi to obojętne na jakiej pozycji występuje. Chciałbym grać w pierwszej jedenastce. To wszystko - zakończył nowy nabytek stalowowolskiego klubu.

Źródło artykułu: