[tag=708]
SSC Napoli[/tag] zajmuje dopiero ósme miejsce w Serie A i traci aż jedenaście punktów do czwartej pozycji, która gwarantuje udział w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. W Neapolu jednak nikt jeszcze nie stracił wiary i zatrudniono Gennaro Gattuso, by odmienił zespół. Pierwszy krok wykonał, bo tuż przed świętami po ponad dwóch miesiącach udało się wygrać w lidze.
Transfery. Media: Krzysztof Piątek znalazł się na celowniku RB Lipsk >>
Właściciel Aurelio De Laurentiis jednak zdaje sobie sprawę, że drużyna potrzebuje świeżej krwi. Dlatego klub będzie aktywny w trakcie styczniowego okna transferowego. Jednym z pierwszych wzmocnień może być Stanislav Lobotka.
Słowak już latem był łączony z Napoli, ale barierą nie do przejścia była kwota odstępnego na poziomie 50 mln euro. "Marca" jednak informuje, że środkowy pomocnik poprosił Celtę Vigo o zmniejszenie oczekiwań finansowych. Podobno bardzo mu zależy, by na początku 2020 roku przenieść się do Serie A.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Lewandowski składał życzenia w Bayernie po polsku
25-latek liczy, że Hiszpanie zgodą się na transfer za 20-25 mln euro. Napoli jest w stanie tyle zapłacić i czeka tylko na zgodę Celty. Jeżeli taka się pojawi, to od razu ruszą rozmowy z menedżerem Lobotki.
To jednak nie koniec ciekawych wieści z Neapolu. "Corriere dello Sport" ustaliło, że kolejnym celem transferowym jest Yannick Ferreira Carrasco. Belg prawie dwa lata temu wyjechał do Chin i gra w Dalian Yifang. W Azji jest wielką gwiazdą, a w tym roku strzelił 17 bramek, grając przeważnie na lewym skrzydle.
Transfery. Media: Zlatan Ibrahimović powiedział "tak" Milanowi. Podpisanie kontraktu w tym tygodniu >>
Transfer byłego zawodnika Atletico Madryt także jest uzależniony od oczekiwań Chińczyków. W 2018 roku zapłacili za niego ponad 10 mln euro.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)