W 18. minucie spotkania w Sinsheim Mats Hummels wyskoczył do piłki bitej z rzutu rożnego. Upadł na lewą dłoń, krzywił się z bólu. Potrzebował pomocy sztabu medycznego.
31-letniemu obrońcy Borussii Dortmund założono opatrunek. Niemiec dotrwał do przerwy, ale nie był w stanie wyjść na drugą połowę. Jego dłoń była mocno napuchnięta.
Jak poinformowała telewizja DAZN, Hummels pojechał do szpitala na prześwietlenie. Trener Lucien Favre wprowadził w jego miejsce do gry Łukasz Piszczka.
Po 45 minutach Borussia prowadziła 1:0, po golu Mario Goetze, ale w końcówce spotkania straciła dwie bramki. Zwycięstwo TSG 1899 Hoffenheim zapewnili: Sargis Adamyan i Andrej Kramarić.
Hummels w piątkowy wieczór opublikował zdjęcie zrobione po wizycie w szpitalu. Z opisu wynika, że uniknął złamania.
"Ręka jest dobrze zapakowana, prawdopodobnie miałem szczęście w nieszczęściu. O wiele bardziej bolesna jest porażka w meczu, którego po prostu nie mogliśmy przegrać" - napisał obrońca BVB.
Zespół z Dortmundu kończy rundę jesienną z 30 punktami. Jest na 4. miejscu w tabeli Bundesligi, ale może jeszcze zostać wyprzedzony przez Schalke 04.
Czytaj także: Bundesliga. Bayern - Wolfsburg. To był pogrom! Lewandowski z wdzięczności ukłonił się Ribery'emu (wideo)
Czytaj także: Bundesliga. Hansi Flick: Będziemy wspierać Roberta Lewandowskiego w walce o rekord
ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"