Bundesliga.TSG 1899 Hoffenheim - Borussia Dortmund: fatalna końcówka gości. Wieśniacy odwrócili losy meczu

PAP/EPA / Armando Babani / Na zdjęciu: Benjamin Huebner (z lewej) oraz Jadon Sancho
PAP/EPA / Armando Babani / Na zdjęciu: Benjamin Huebner (z lewej) oraz Jadon Sancho

Borussia Dortmund niemal przez całe spotkanie prowadziła z TSG 1899 Hoffenheim, ale po fatalnych błędach w końcówce musiała uznać wyższość rywali. Mecz zakończył się triumfem Wieśniaków 2:1.

Faworytem spotkania wydawała się być Borussia Dortmund, ale TSG 1899 Hoffenheim nie jest łatwym rywalem dla BVB. Żadna z drużyn nie rzuciła się do ataków, bardziej oczekując na to, co zrobi przeciwnik. Pierwsza połowa nie była zbyt porywającym widowiskiem, choć było kilka momentów, które mogły podobać się kibicom.

Przewagę mieli goście i udokumentowali ją w 17. minucie. Po akcji zainicjowanej przez Dana-Axela  Zagadou piłka trafiła do Thorgana Hazarda. Ten po chwili dograł do Achrafa Hakimiego, który w polu karnym wypatrzył Mario Goetze. Niemiec tylko dostawił nogę i pokonał bramkarza. Blisko wybicia piłki z linii bramkowej był Sebastian Rudy, lecz nie zdołał jej zatrzymać i uratować swojego zespołu przed stratą gola.

Gospodarze blisko wyrównania byli w 26. minucie. Manuel Akanji sfaulował rywala na trzydziestym metrze i zapomniał, że TSG 1899 Hoffenheim w swoim składzie ma Roberta Skova - specjalistę od rzutów wolnych. Duńczyk huknął z trzydziestu metrów, a piłka nabrała takiej rotacji, że jedynie poprzeczka sprawiła, że Roman Burki nie musiał wyciągać piłki z bramki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz-gapa! Stał jak wryty, a rywal sprytnie go załatwił

TSG 1899 Hoffenheim w pierwszej połowie nie oddało żadnego celnego strzału. Groźniejsza w ataku była za to Borussia, ale miejscowi w bramce mieli rewelacyjnego Olivera Baumanna, który popisał się świetnymi interwencjami po strzałach Hazarda (strącił piłkę na poprzeczkę) i Hakimiego (wygrał pojedynek jeden na jednego).

Borussia grała minimalistycznie i starała się utrzymać jednobramkowe prowadzenie. Dortmundczycy długo nie potrafili oddać celnego strzału, a gospodarze mieli problem, by w ogóle zaatakować. To zmieniło się w 79. minucie, tuż po wejściu Pavla Kaderabka. Po jego dośrodkowaniu strzelał Juergen Locadia, ale z jego uderzeniem poradził sobie Burki. Piłka trafiła jednak pod nogi Sargisa Adamyana, a ten wpakował ją do siatki. Bezczynnie obserwowało to trzech defensorów Borussii. W stratę gola zamieszany był Łukasz Piszczek.

W końcówce Wieśniacy zadali kolejny cios. Andrej Kramarić dograł do Adamyana, a ten z lewego skrzydła dośrodkował prosto na głowę Kramaricia, który wygrał pojedynek główkowy z Zagadou. Burki nie poradził sobie ze strzałem Chorwata. Borussia znów w ostatnich minutach nie utrzymała koncentracji i rok zakończyła porażką.

TSG 1899 Hoffenheim - Borussia Dortmund 2:1 (0:1)
0:1 - Mario Goetze 17'
1:1 - Sargis Adamyan 79'
2:1 - Andrej Kramarić 87'

Składy:

TSG 1899 Hoffenheim: Oliver Baumann - Havard Nordtveit, Florian Grillitsch, Benjamin Huebner - Dennis Geiger (65' Juergen Locadia) - Christoph Baumgartner (78' Pavel Kaderabek), Sebastian Rudy, Diadie Samassekou (46' Sargis Adamyan), Robert Skov - Ihlas Bebou, Andrej Kramarić.

Borussia Dortmund: Roman Burki - Manuel Akanji, Mats Hummels (46' Łukasz Piszczek), Dan-Axel Zagadou - Achraf Hakimi, Julian Weigl, Julian Brandt, Nico Schulz - Thorgan Hazard (46' Jacob Bruun Larsen), Mario Goetze (84' Paco Alcacer), Jadon Sancho.

Żółte kartki: Manuel Akanji (Borussia Dortmund).
[multitable table=1143 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
Zobacz także:
Bundesliga. To można oglądać w nieskończoność. 5 goli w 9 minut: przepis wg Roberta Lewandowskiego
PKO Ekstraklasa: Pogoń - Korona. Historyczna wygrana kielczan. Odnieśli ją w dziesięciu

Źródło artykułu: