Choć to Bayern Monachium przeważał na boisku od pierwszych minut, wynik otworzyli gospodarze spotkania w 23. minucie. Wyrównał 11 minut później Robert Lewandowski.
Po przerwie znów zadziało się dokładnie to samo, czyli Polak wykorzystał sytuację, dzięki czemu w końcu mistrzowie Niemiec wyszli na prowadzenie, którego nie oddali do końca. Podwyższyli je jeszcze po bramce Corentina Tolisso, choć mogło być różnie, bo Grecy walczyli, zdobywając nawet kontaktowego gola.
Czytaj też:
-> Liga Mistrzów. Robert Lewandowski z kolejnymi golami. Polak wyprzedził legendę
-> Liga Mistrzów. Olympiakos - Bayern. Lewandowski jak osiem lat temu. Pireus wyjątkowy dla Polaka
Bohaterem został jednak strzelec dwóch bramek, czyli Robert Lewandowski. "Cieszę się, że się przełamał" - zażartował Michał Kołodziejczyk, redaktor naczelny WP SportoweFakty. Przypomnijmy, że Polak zanotował 57. i 58. trafienie w Lidze Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Augsburg - Bayern: Gol Lewandowskiego to za mało. Szalona końcówka! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Cieszę się ze Lewandowski w końcu przełamał sie w tym sezonie. #OLYFCB
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) October 22, 2019
"Tor-Machine" (tłumacząc dosłownie: maszyna do zdobywania bramek) - napisał Marek Bobakowski z WP SportoweFakty. W tym sezonie w barwach Bayernu Lewandowski zakończył tylko jeden mecz bez gola, miało to miejsce w Superpucharze.
Tor-Machine! #OLYFCB
— Marek Bobakowski (@MarekBobakowski) October 22, 2019
"Łączy nas piłka", czyli oficjalne konto PZPN i reprezentacji Polski, wypunktowało listę zadań Lewandowskiego na wtorek.
62' GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL!
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) October 22, 2019
1. Wstać
2. Zbiórka przed meczem
3. Rozgrzewka
4. Wysłuchać hymnu Ligi Mistrzów
5. Strzelić gola
6. Strzelić drugiego gola
__________#OLYFCB 1:2 pic.twitter.com/O8X3zir2xy
Mateusz Skwierawski z WP SportoweFakty docenił umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach polskiego napastnika.
Takie mecze, kiedy drużyna muruje bramke, dla napastnika są najgorsze. Ruch do piłki, od piłki, sprint w prawo, lewo, zastawka, łokieć, raz na kilka minut krótkie podanie z plastrem na plecach i znowu - wyjście na pozycje. A Lewandowski i tak gdzieś się zerwie, odklei i strzeli
— Mateusz Skwierawski (@MSkwierawski) October 22, 2019
Michał Trela z "Przeglądu Sportowego" zwrócił uwagę na powiązanie formy Lewandowskiego z trenerem Bayernu Monachium. A właściwie brak powiązania.
Ciekawe, że ani w Polsce ani w Niemczech nie ma ani jednej osoby, która przekonywałaby, że życiowa forma Lewandowskiego to zasługa Kovača.
— Michał Trela (@MichalTrelaBlog) October 22, 2019
Andrzej Twarowski postanowił zaś zażartować z całej sytuacji, bo co innego można powiedzieć, kiedy Lewandowski do kolejnych bramek po prostu już wszystkich przyzwyczaił?
Dobry jest ten Lewandowski. Szkoda, że nie zachowały się nagrania jak schodził po schodach.#OLYFCB #Smuda
— Andrzej Twarowski (@TwaroTwaro) October 22, 2019
Dziennikarz Adam Godlewski wskazał, że Polakowi do pełni szczęścia brak tylko Złotej Piłki lub przynajmniej podium. Wiadomo jednak, że to tylko plebiscyt.
Dobrze się ta jesień ułożyła dla @lewy_official, bez 2 zdań 2 razy popracował na zgrupowaniu repry i teraz straszy wszystkich bramkarzy,przeciw którym gra. Do pełni szczęścia brakuje RL już chyba tylko podium Złotej Piłki.Ale w plebiscytach wiadomo-ostanie wrażenie mega ważne
— Adam Godlewski (@AdamGodlewski) October 22, 2019