Polski napastnik nie popisał się w spotkaniu drugiej kolejki Ligi Mistrzów. Arkadiusz Milik pudłował na potęgę, nie wykorzystując niemal stuprocentowych okazji na strzelenie bramki. Miał co najmniej trzy szanse, zmarnował wszystkie.
"To niewybaczalne" - piszą włoskie media o grze Arkadiusza Milika w środowym meczu KRC Genk - SSC Napoli (0:0). Reprezentant Polski jest mocno krytykowany za swoje fatalne pudła, które w znacznym stopniu przyczyniły się do zgubienia punktów przez włoski zespół (więcej TUTAJ).
W obronie polskiego napastnika staje jego klubowy kolega, Dries Mertens. - Już to wielokrotnie mówiłem: Arek jest świetnym graczem, trzeba mu zaufać. Znów będzie ważny dla drużyny - przekonuje Mertens dla "Sky Sport", cytowany przez novantesimo.it.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Niefortunny wpis Legii Warszawa. "Przeprosiliśmy. Posypaliśmy głowy popiołem"
Dla reprezentanta Belgii to mógł być idealny powrót do ojczyzny. Zabrakło jednak kropki nad "i" w postaci zwycięstwa Napoli. - Zawsze miło wracać do Belgii. Chciałem wywieźć trzy punkty i szkoda, że to się nie udało - mówi Mertens.
- Po trzech punktach wywalczonych w meczu z Liverpoolem chcieliśmy powiększyć dorobek o taką samą zdobycz. Mamy kolejny punkt, to dobrze, ale w szatni nie jesteśmy z tego do końca zadowoleni. Chcieliśmy narzucić nasze warunki, a to się nie udało - komentuje Mertens.
Zobacz też: Liga Mistrzów. Slavia - Borussia: Łukasz Piszczek jednym z najlepszych. Pada jeden zarzut