198. "Świętą Wojnę" rozstrzygnął gol Sergiu Hanki, który pokonał Michała Buchalika efektownym wolejem sprzed pola karnego.
Biała Gwiazda przez większość spotkania miała przewagę w posiadaniu piłki, ale nie stworzyła realnego zagrożenia pod bramką Michala Peskovicia.
- Porażka w meczu derbowym to przykre uczucie. Tym bardziej że mieliśmy ogromne wsparcie trybun - przyznał Maciej Stolarczyk.
- Przeciwnik nastawił się na to, żeby wykorzystać przestrzeń w momencie, gdy my budujemy ataki. Nie bez przyczyny Cracovia wygrała z Lechem i Piastem. To dobrze zbudowany zespół - dodał trener Wisły.
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Robert Lewandowski z golem i pudłem sezonu. Nerwowy mecz Bayernu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Stolarczyk zdradził, że kilku z jego podopiecznych nie nadawało się w niedzielę do gry, ale mimo to wybiegli na boisko: - Jestem pełen uznania dla zawodników, bo pięciu z nich nie trenowało i zagrało na własną odpowiedzialność, bo wiedzieli jak istotny to mecz dla nas.
Czytaj również -> Zmiana warty w Krakowie! Pasy Pany!
Szkoleniowiec Białej Gwiazdy na pewno miał na myśli Paweł Brożek i Maciej Sadlok, którzy doznali urazów w ostatnim meczu ligowym z Wisłą Płock (1:2). Ten pierwszy nie wytrwał na boisku do końcowego gwizdka - został zmieniony w 72. minucie, chwilę przed golem Hanki.
- Mieliśmy mnóstwo problemów zdrowotnych i to miało duży wpływ na to, jak wyglądało to spotkanie. Paweł Brożek utykał od dłuższego czasu, ale liczyłem, że uda się do niego podać piłkę, a ten wykorzysta swój instynkt strzelecki. Był do zmiany już po pierwszej połowie - skomentował Stolarczyk.