Premier League: Manchester United - Crystal Palace. Niespodzianka! Orły zdobyły Old Trafford po 29 latach!

Getty Images / Jan Kruger / Na zdjęciu: Wilfried Zaha (z lewej) i Daniel James
Getty Images / Jan Kruger / Na zdjęciu: Wilfried Zaha (z lewej) i Daniel James

Znowu zmarnowany rzut karny zaważył o potknięciu Czerwonych Diabłów. Manchester United przegrał 1:2 z Crystal Palace w drugiej kolejce Premier League.

Ostatni zmarnowany rzut karny przez gracza Manchesteru United narobił sporo szumu. W 68. minucie starcia z Wolverhampton Paul Pogba nie trafił do bramki z 11. metrów, Rui Patricio obronił jego strzał, a Czerwone Diabły musiały zadowolić się tylko remisem (1:1).

Na Francuza spadła ogromna fala krytyki. Konta mistrza świata w mediach społecznościowych zostały zalane poważnymi pogróżkami hejterów. - Paul ma się dobrze, ma mocny charakter - przyznał na konferencji Ole Gunnar Solskjaer. Norweg nie chciał wyjaśnić, kto wykona kolejny rzut karny. Zapewnił, że z 11. metrów dalej będą strzelać zarówno Pogba jak i Marcus Rashford.

Po meczu z Wilkami złośliwi wypominali, że Anglik jest dużo skuteczniejszy od Francuza. W sobotnim meczu z Crystal Palace 21-letni napastnik dostał szansę, żeby to udowodnić. W 70. minucie było 1:0 dla gości. Ich pomocnik, Luka Milivojević, dopiero co podciął w polu karnym Scotta McTominaya. Do piłki ustawionej na "wapnie" podszedł Rashford i... huknął prosto w słupek.

ZOBACZ WIDEO 2. Bundesliga: Bez goli w meczu na szczycie. Podział punktów w spotkaniu Erzgebirge - VfB [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Orły zdążyły wyjść na prowadzenie jeszcze przed przerwą. I w jakże zaskakujący sposób. W pierwszej połowie to zawodnicy Solskjaera prowadzili grę, dominowali na boisku, ale mieli ogromne problemy pod bramką Vicente Guaity. Mimo dużej przewagi w posiadaniu piłki (niespełna 70 procent) nie potrafili oddać ani jednego celnego strzalu. Przyjezdnym wystarczył jeden błąd w obronie.

-> The Championship: drużyna Krystiana Bielika znów nie wygrała

Była 32. minuta, kiedy Guata wybił piłkę spod własnej bramki na połowę gospodarzy. Jeffrey Schlupp wygrał walkę powietrzną z Victorem Lindelofem i od razu zagrał na wolne pole do Jordana Ayew. Napastnik reprezentacji Ghany poradził sobie w starciu sam na sam z Davidem de Geą i zdobył pierwszą od stycznia bramkę w Premier League.

Po przerwie Czerwone Diabły zaczęły śmielej radzić sobie w polu karnym Orłów. Pierwszą jedenastkę mogły wywalczyć już w 55. minucie po tym jak Martin Kelly nie upilnował Anthony'ego Martiala i barkiem naciskał na Francuza. Przyjezdni mieli szczęście, że arbiter zaspał w tej akcji, a z nim asystenci VAR.

Fortuna odwróciła się tuż przed końcem podstawowego czasu gry. Gospodarze w końcu rozegrali składną akcję i zakończyli ją konkretnym uderzeniem. Wykonał je ligowy żółtodziób, 21-latek, który rozgrywał dopiero trzeci mecz w Premier League. Daniel James po podaniu Martiala przełożył sobie w polu karnym piłkę na prawą stronę i oddał efektowny strzał na dalszy słupek.

Młody Walijczyk podał kolegom tlen. Kibice zaczęli domagać się kolejnego gola. Remis nie był wynikiem, który by ich satysfakcjonował. A powinni go docenić.

W trzeciej minucie doliczonego czasu gry znowu zaspali obrońcy gospodarzy. Wilfried Zaha zabawił się w polu karnym, piłkę przejął Patrick van Aanholt, który wcześniej dwukrotnie ratował swój zespół od straty bramki. Holender uderzył z ostrego kąta na krótki słupek, a strzał przepuścił po ręką De Gea.

Czytaj też: Koniec złudzeń, w Neapolu chcą mistrzostwa. Będzie trudno jak nigdy

W południowym Londynie wystrzeliły korki od szampanów. Bo Crystal Palace po raz ostatni wygrało z Manchesterem United w lidze na Old Trafford 9 grudnia 1989 roku. Była to jeszcze First Division, a nie zreformowana Premier League.

W równolegle rozgrywanym meczu ekipa Jana Bednarka, Southampton, pokonała 2:0 Brighton and Hove Albion. Święci wygrali po bramkach zdobytych w drugiej połowie przez Moussę Djenepo i Nathana Redmonda. Od 30. minuty zespół Ralph Hasenhuttla grał z przewagą jednego zawodnika. Czerwoną kartkę za faul na Yannie Valerym obejrzał Florin Andone. Bednarek rozegrał cały mecz.

Podobnie jak Łukasz Fabiański, który bronił bramki West Hamu. Młody wygrały na wyjeździe 3:1 z Watfordem po trafieniach Marka Noble'a i Sebastiena Hallera (dwa). Jedynego gola Polak wpuścił w 17. minucie. Andre Gray uderzył z prawej strony pola karnego, a piłka wpadła do bramki obok dalszego słupka.

Manchester United - Crystal Palace 1:2 (0:1)
0:1 - Jordan Ayew 32'
1:1 - Daniel James 89'
1:2 - Patrick van Aanholt 90+3'

W 70. minucie Rashford (Manchester United) zmarnował rzut karny. Piłka trafiła w słupek.
Manchester United:

David de Gea - Aaron Wan-Bissaka, Victor Lindelof, Harry Maguire, Luke Shaw (34' Ashley Young) - Paul Pogba, Scott McTominay (85' Juan Mata) - Daniel James, Jesse Lingard (59' Mason Greenwood), Marcus Rashford - Anthony Martial.

Crystal Palace: Vicente Guaita - Joel Ward, Martin Kelly, Gary Cahill, Patrick van Aanholt - James McArthur, Luka Milivojević, Cheikhou Kouyate (83' James McCarthy) - Wilfried Zaha, Jordan Ayew (75' Christian Benteke), Jeffrey Schlupp (80' Andros Townsend).

Żółte kartki: James i Wan-Bissaka (Manchester United) oraz Milivojević, Cahill, Zaha Guaita (Crystal Palace).
Sędziował:

Paul Tierney.

***

Brighton and Hove Albion - Southampton FC 0:2 (0:0)
0:1 - Moussa Djenepo 55'
0:2 - Nathan Redmond 90+1'

W 30. minucie czerwoną kartką za faul został ukarany Florin Andone (Brighton).

Watford FC - West Ham United 1:3 (1:1)
0:1 - Mark Noble (rzut karny) 3'
1:1 - Andre Gray 17'
1:2 - Sebastien Haller 64'
1:3 - Sebastien Haller 73'

Sheffield United - Leicester City 1:2 (0:1)
0:1 - Jamie Vardy 38'
1:1 - Oliver McBurnie 62'
1:2 - Harvey Barnes 70'

Źródło artykułu: