W maju minie 30 lat od ostatniego mistrzostwa Włoch wywalczonego przez SSC Napoli. Najzagorzalsi kibice wciąż żyją pięknymi historiami napisanymi w czasach Diego Armando Maradony, najlepszych w historii drużyny. W sklepikach w Neapolu do dziś są klubowe pamiątki z nazwiskiem Argentyńczyka. Carlo Ancelotti, który już raz zdobył scudetto (w 2004 roku z Milanem) ale i trzy Ligi Mistrzów, chce stworzyć dla miasta nowych bohaterów.
- Zespół jest silniejszy niż rok temu. Na rynku transferowym wydaliśmy dużo, ale z rozsądkiem. Mamy jakość, aby walczyć o mistrzostwo - zapowiada trener Napoli cytowany przez "La Gazzetta dello Sport". Jego pierwszy rok pod Wezuwiuszem nie należał do przełomowych. Za wszelką cenę chciał zdobyć chociaż jeden tytuł. Tymczasem w Pucharze Włoch poległ już na początku roku z Milanem, potem odpadł w ćwierćfinale LE z Arsenalem, a w Serie A nie potrafił nawiązać walki z Juventusem wzmocnionym przez Cristiano Ronaldo.
Transfery i silna ręka trenera
Teraz Włoch zaklina, że będzie inaczej. Ten skład ma zapewnić równą walkę do samego końca. Zaraz przed inauguracją sezonu udało się dokonać rekordowego zakupu w historii. Hirving Lozano, utalentowany meksykański pomocnik przeszedł z PSV Eindhoven za 38 mln euro.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski jeszcze lepszy niż w poprzednim sezonie? "Gnabry i Coman mogą mu w tym pomóc"
Wcześniej klub tygodniami walczył o Jamesa Rodrigueza, gracza niemal z najwyższej półki. Jego przyjście byłoby jednoznacznym sygnałem dla rywali, że Neapolowi nie wystarcza wicemistrzostwo. Jednak Lozano jest młodszy, ma 24 lata, a w Holandii i reprezentacji Meksyku pokazał, że ma ogromny potencjał. W zeszłym sezonie zdobył dla PSV 21 bramek i 12 razy asystował. Meksykanin u Ancelottiego może dokonać równie spektakularnego kroku naprzód, jak rok temu Fabian Ruiz.
-> Bartosz Bereszyński wygrał rywalizację. Polak zostaje w Sampdorii Genua
A Lozano, podobnie jak miał zrobić to James, przyciągnie dla klubu nowych fanów z Ameryki Południowej. Za pomocnikiem już do Eindhoven jeździły gromady meksykańskich sympatyków.
Wcześniej działacze pozyskali Kostasa Manolasa. Grek przez pięć lat stanowił o sile obrony Romy. Do tego doszło dwóch bramkarzy sprawdzonych na wypożyczeniu do Napoli - Aleksa Mereta i Davida Ospinę. Każdy z nich to sprawdzone we Włoszech nazwisko. Klubowi udało się ograniczyć ryzyko do minimum.
Aurelio De Laurentiis sięgnął do kieszeni i chce zapewnić trenerowi jak najlepsze warunki do walki o trofea. Ancelotti to jego ulubieniec, darzy go ogromnym zaufaniem. Właściciel klubu i producent filmowy wierzy, że trener to klucz do wyniesienia Napoli na międzynarodowe rynki. Do tego liczy na upragnioną stabilność, której w szczególności brakowało pod koniec kadencji Maurizio Sarriego.
- Podobały mi się rządy Aleksa Fergusona w United. Dla mnie trener musi być punktem odniesienia dla klubu, reprezentuje go w całości. Poza zarządzaniem korporacyjnym jest też strona sportowa, która jest fundamentalna dla każdej drużyny piłkarskiej - mówił w marcu De Laurentiis (za "Sky Sports").
Pytanie, czy te środki wystarczą, żeby do samego końca nawiązać walkę o scudetto.
Rywale tylko mocniejsi
Największy faworyt do tytułu, Juventus, latem wzmocnił się jeszcze bardziej. Przyszedł m.in. niezwykle utalentowany obrońca, Matthijs de Ligt oraz pozyskani za darmo pomocnicy: Aaron Ramsey i Adrien Rabiot. Z kolei obrońców dalej będą straszyć nazwiska Ronaldo, Dybali, Cuadrado, Costy, Mandżukicia czy Higuaina. Za sznurki będzie pociągał Sarri, były idol Neapolu.
W siłę przez lato urósł także Inter. Za Luciano Spallettiego przyszedł Antonio Conte, zdobywca trzech mistrzostw z Juventusem. To jedno z topowych nazwisk na europejskim rynku. Po zakontraktowaniu 50-latka Nerazzurri wydali ponad 100 mln euro na Romelu Lukaku, Matteo Politano i Valentino Lazaro. W Mediolanie druga z rzędu kwalifikacja do Ligi Mistrzów nie wystarcza. Inter chce w końcu wyjść z grupy i włączyć się do rywalizacji we Włoszech.
- Latem dużą pracę w Rzymie i Milanie wykonali Paulo Fonseca i Marco Giampaolo. Ponadto wciąż może zaskoczyć Atalanta - wylicza kolejnych rywali Ancelotti. - Będą to dużo bardziej wyrównane rozgrywki niż minione - zapowiada trener Napoli.
Wicemistrzowie Włoch zaczną sezon wyjazdowym meczem z Fiorentiną. Pierwszy gwizdek w sobotę o godzinie 20:45. Transmisja w Eleven Sports 1.
Czytaj też: Kai Havertz. Melodia przyszłości niemieckiej piłki