Od dnia losowania rywalizacja klubów z Rzymu i z Sewilli była wymieniana wśród najlepiej zapowiadających się. Lazio przystąpiło do meczu z przedstawicielem Primera Division bez kontuzjowanych Ciro Immobile i Sergeja Milinkovicia-Savicia. Byli w podstawowym składzie dwaj inni byli piłkarze klubu z Andaluzji, Luis Alberto oraz Joaquin Correa. Dotrwał jednak do końca tylko ten drugi.
Sevilla FC od początku była konkretniejsza i bez problemu rozgrywała szybkimi akcjami oskrzydlającymi obronę Lazio. W 22. minucie potwierdziła przewagę golem na 1:0 Wissama Ben Yeddera, który dostał podanie od Pablo Sarabii i wpakował piłkę z bliska do bramki Thomasa Strakoshy. Przyjezdni mocno przybliżyli się do następnej rundy.
Kiedy boisko z powodu kontuzji opuścili kolejni gospodarze Luis Alberto, Marco Parolo i Bastos, drużyna Simone Inzaghiego zaczęła być zlepkiem dublerów. Wszystkie zmiany dokonane w czasie meczu przez trenera były wymuszone. Lazio było pozbawione argumentów, żeby odpowiedzieć Sevilli i postarało się tylko o to, żeby porażka nie była wyższa niż 0:1. Rzymianie będą wyczekiwać dobrych wiadomości z gabinetów lekarskich przed rewanżem, ale ich szansa na awans jest niewielka. Sevilla pokazała w Rzymie, że słusznie jest faworytem.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik jest w życiowej formie? "Czuć od niego pewność siebie"
Drugi klub z Sewilli, Real Betis rozegrał pierwszy mecz o awans do najlepszej "16" na terenie Stade Rennais. Początek tego spotkania był dla klubu z Andaluzji piłkarskim trzęsieniem ziemi. Nie minął kwadrans i przegrywał 0:2 z przedstawicielem Ligue 1. Adrien Hunou wykorzystał płaskie wstrzelenie, a następnie Javi Garcia niefortunnym zagraniem zaskoczył własnego bramkarza. Real Betis przystąpił do odrabiania strat i dopadł Francuzów w 90. minucie. Wtedy to gola na 3:3 strzelił Diego Lainez i podsumował widowiskowe spotkanie. Betis zaczął fatalnie, ale zakończył spotkanie z dobrym dla siebie wynikiem. To była drużyna Kamila Grosickiego czuła niedosyt.
Bez pozbawionego opaski kapitana Mauro Icardiego wybrał się Inter Mediolan na pierwszy mecz z Rapidem Wiedeń. Rodaka zastąpił Lautaro Martinez i to on skutecznie wykonał rzut karny w 39. minucie. W ostatnich dniach Argentyńczyk jest jedynym Nerazzurrim potrafiącym skierować piłkę do bramki. Inter ma problemy w ofensywie, ale broni akurat solidnie i utrzymał prowadzenie 1:0 do końca. Sytuacja zespołu z Mediolanu przed rewanżem u siebie jest dobra.
Jakub Piotrowski był zmiennikiem w KRC Genk podczas spotkania ze Slavią Praga. Grał od 87. minuty. Lider ligi belgijskiej próbował podbić stadion lidera ligi czeskiej, na którym nikt nie wygrał meczu o stawkę od 18 sierpnia. Genk nie oddał w pierwszej połowie celnego strzału, ale przynajmniej skutecznie się bronił przed atakami Slavii. Drużyna Piotrowskiego próbowała wypracować sobie zaliczkę po przerwie, kiedy poznała już możliwości przeciwnika, ale stanęło na remisie 0:0.
Jakub Bednarczyk i Adrian Stanilewicz nie znaleźli się w kadrze Bayeru Leverkusen na mecz z FK Krasnodar. Przedstawiciel Bundesligi zremisował w Rosji bezbramkowo i to co najważniejsze także w tym dwumeczu wydarzy się za tydzień.
Czytaj także: AS Roma bliżej awansu. Mecz życia Nicolo Zaniolo
1/16 finału Ligi Europy:
Lazio - Sevilla FC 0:1 (0:1)
0:1 - Wissam Ben Yedder 22'
Stade Rennais - Real Betis 3:3 (3:1)
1:0 - Adrien Hunou 2'
2:0 - Javi Garcia (sam.) 11'
2:1 - Giovani Lo Celso 32'
3:1 - Hatem Ben Arfa (k.) 45'
3:2 - Sidnei 62'
3:3 - Diego Lainez 90'
Rapid Wiedeń - Inter Mediolan 0:1 (0:1)
0:1 - Lautaro Martinez (k.) 39'
Slavia Praga - KRC Genk 0:0
FK Krasnodar - Bayer Leverkusen 0:0
Galatasaray Stambuł - Benfica Lizbona 1:2 (0:1)
0:1 - Eduardo Salvio (k.) 27'
1:1 - Christian Luyindama Nekadio 54'
1:2 - Haris Seferović 64'
Olympiakos Pireus - Dynamo Kijów 2:2 (2:1)
1:0 - Ahmed Hassan 10'
1:1 - Witalij Bujalski 27'
2:1 - Gil Bastiao Dias 40'
2:2 - Benjamin Verbić 89'
BATE Borysów - Arsenal FC 1:0 (1:0)
1:0 - Stanisław Drahun 45'