Podczas ćwierćfinałowego meczu Pucharu Anglii pomiędzy Manchestere City a Bournemouth, Erling Haaland musiał opuścić boisko z powodu kontuzji kostki. Do zdarzenia doszło w 60. minucie spotkania, kiedy to norweski napastnik został niefortunnie potraktowany przez rywala, Lewisa Cooka.
Haaland próbował wrócić do gry po krótkiej przerwie, jednak ból okazał się zbyt silny i zawodnik ponownie upadł na murawę. W efekcie musiał zostać zmieniony. Lokalni kibice są zaniepokojeni tą sytuację.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aż miło popatrzeć. Takie gole nie padają często!
Pep Guardiola, menadżer Manchester City, przyznał w niedzielę, że nie zna dokładnej skali urazu. - Nie wiem jeszcze, musimy to sprawdzić - powiedział Guardiola, cytowany przez agencję AP.
Pomeczowe obrazki nie napawają optymizmem. Jak można zauważyć na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych, Haaland poruszał się o kulach.
Mecz zakończył się zwycięstwem Manchester City 2:1, co pozwoliło drużynie awansować do półfinału Pucharu Anglii po raz siódmy z rzędu. Haaland zdążył wcześniej wyrównać wynik spotkania, strzelając gola po nieudanym rzucie karnym w pierwszej połowie.