Atletico Madryt dogadało się z AS Monaco, że wypożyczy do końca sezonu Gelsona Martinsa. W jego miejsce do stołecznej ekipy miał trafić Alvaro Morata z Chelsea. I wszystko już było dopięte, ale zwolnienie Thierry'ego Henry'ego opóźniło całą układankę.
Jak donosi goal.com, pozostały tylko badania, testy medyczne i dopełnienie ostatnich formalności, do których doszłoby po przyjeździe zawodników do nowych klubów.
Atletico udało się osiągnąć porozumienie na mocy którego ma zapłacić 3 miliony euro, a w razie chęci zatrzymania Alvaro Moraty, doszłoby jeszcze 40 milionów euro pod koniec sezonu.
ZOBACZ WIDEO Wielkie emocje w półfinale EFL Cup! Zdecydowały rzuty karne! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Maurizio Sarri spełnił swoje marzenie, kiedy Chelsea zakontraktowało Gonzalo Higuaina, który do Premier League trafił z AC Milan. Przypomnijmy, że wszystko dzięki Krzysztofowi Piątkowi, który zajął jego miejsce w Mediolanie.
Dzięki temu właśnie "The Blues" zdecydowali się puścić Moratę, który zresztą sam naciskał na ten transfer. - Miesiąc temu poinformował nas, że chce grać w innym zespole. Oczywiście z fizycznego i technicznego punktu widzenia jest bardzo dobrym graczem i pasuje do mojej filozofii. Nie znam rzeczywistej sytuacji. 10 dni temu zawodnik powiedział mi, że może trafić do Hiszpanii, ale nie wiem gdzie - mówił kurtuazyjnie Sarri.
Diego Simeone, trener Atletico Madryt, również nie chciał zdradzać żadnych szczegółów. - Jeszcze nie jest naszym zawodnikiem, a dopóki nie będzie to oficjalne, nie będę o tym mówił - tłumaczył.