Według włoskich mediów we wtorek AC Milan ma ogłosić pozyskanie Krzysztofa Piątka. Rossoneri zapłacą za trzeciego w klasyfikacji strzelców Serie A 35 milionów euro. Możliwe jest też, że w transakcję włączony zostanie jeden z piłkarzy klubu z San Siro, który przeniesie się do Genui.
Tak czy inaczej, przenosiny polskiego snajpera do wielkiego klubu wydają się przesądzone.
Dyrektor generalny Genoa CFC Giorgio Perinetti wyznał na antenie radia Rai 1, że wszystko rozstrzygnie się w ciągu najbliższych 48 godzin. - Rozmawialiśmy z przedstawicielami Milanu przez dwie godziny. Nic nie zostało jeszcze ustalone, wiemy za to, czego obie strony od siebie oczekują. W trakcie najbliższych 48 godzin wszystko będzie jasne - wyznał.
Działacz klubu z Ligurii zdaje sobie sprawę, że jeśli transfer dojdzie do skutku, fani Genui będą wściekli na władze, że dopuściły do odejścia najlepszego strzelca. - Wiem, że mówiliśmy wcześniej, że Piątek zostanie do końca sezonu i fani będą na nas źli. Z drugiej strony to jednak nasz klub odkrył Piątka czy Kouame. Nigdy też nie zapewnialiśmy, że nigdy go nie sprzedamy - dodał.
Perinetti wyjaśnił również, czemu koszty transferów piłkarzy tak wzrosły w ostatnich latach. - Koszty utrzymania drużyn wzrastają ponieważ kluby, takie jak Real czy PSG płacą niewiarygodne pieniądze za kolejnych piłkarzy. Wymagania są coraz większe, moim zdaniem przewyższają możliwości - ocenił.
Według niego Piątek jest piłkarzem, który w przypadku transferu do Milanu sprawdzi się w tym klubie. - On przypomina mi wielkich napastników z przeszłości, takich jak choćby Roberto Boninsegna (legenda Interu Mediolan - dop. red.). Wie co ma zrobić w polu karnym - przyjąć piłkę i strzelić gola - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Magiczny gol Milika! Co za bomba! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]