Fernando Torres idzie śladami Andresa Iniesty. Hiszpan blisko Japonii

Getty Images / Aitor Alcalde / Na zdjęciu: Fernando Torres
Getty Images / Aitor Alcalde / Na zdjęciu: Fernando Torres

Japonia, Chiny czy USA? Fernando Torres podjął już decyzję odnośnie swojej przyszłości - informuje "Cadena Ser". Napastnik prawdopodobnie zagra w Sagan Tosu.

Fernando Torres już w kwietniu potwierdził, iż rozgrywa ostatni sezon w Atletico Madryt. Wpływ na jego decyzję miał rzekomy konflikt z Diego Simeone. - Miałem mnóstwo szczęścia, że udało mi się zadebiutować w pierwszym zespole Atletico, potem strzelać gole, następnie grać na stałe w pierwszym składzie. Czas jednak powiedzieć dość. To mój ostatni sezon tutaj - powiedział były reprezentant Hiszpanii.

W niedzielę rozegrał swój ostatni mecz w barwach Atletico, strzelając Eibar dwie bramki. Teraz szuka nowego klubu, a na brak ciekawych ofert nie może narzekać. Zainteresowane Torresem są kluby z Azji oraz USA (DC United). Według hiszpańskich mediów, snajper podjął już decyzję.

- Torres woli transfer do Japonii, niż do Major League Soccer czy Chinese Super League - tłumaczy "Cadena Ser". Co ciekawe, ten sam kierunek obrał Andres Iniesta, który lada moment zostanie piłkarzem Vissel Kobe. 34-latek z kolei reprezentować ma Sagan Tosu.

Napastnik przez 11 sezonów zapracował sobie na miano legendy Atletico. Dla zespołu z Madrytu rozegrał 347 mecze, w których zdobył 120 bramek oraz zaliczył 16 asyst. Kilka dni temu wygrał również Ligę Europy.

Przyszły pracodawca Hiszpana spisuje się bardzo słabo. Po 15 kolejkach zajmuje przedostatnią, 17. pozycję w japońskiej ekstraklasie.

ZOBACZ WIDEO Dominika Grosicka: Trener Nawałka stworzył coś wspaniałego. Wcześniej nie było takiego selekcjonera

Komentarze (0)