Krychowiak to jeden z trzech zawodników, których w tym sezonie wypożyczyło PSG. Polak biega po boisku w barwach West Bromwich Albion, piłkarzem Stoke City jest Jese, a dla Valencia CF gra Goncalo Guedes. Tylko ten ostatni wyjechał do Hiszpanii po rozwój oraz korzyści sportowe, dwaj pozostali po prostu przegrali walkę o miejsce w składzie. I dziś "L'Equipe" nazywa ich "pożyczką bez oprocentowania".
Polak oraz Hiszpan nie zrobili w nowych klubach furory. Krychowiak balansuje na granicy podstawowego składu, choć z pensją 100 tysięcy funtów tygodniowo miał być gwiazdą WBA i pomóc klubowi w utrzymaniu Premier League. Jese na boisku ostatni raz pojawił się w połowie marca, a do kiepskiej formy sportowej los dorzucił mu kłopoty rodzinne - jego syn był wcześniakiem, od kilku miesięcy walczy o zdrowie i życie.
Jedno jest pewne: obaj piłkarze latem wrócą do Paryża. I klub będzie chciał się ich pozbyć, bo stanowią dla PSG duży balast w walce o wypełnienie reguł finansowego fair play. Światowe media - wśród nich hiszpański "El Pais" oraz brytyjski "Financial Times" - od kilku miesięcy donoszą, że UEFA może nawet wykluczyć Francuzów w udziału w LM.
Krychowiak i Jese kosztowali PSG 55 milionów euro, obaj mają kontrakty ważne do 2021 roku. Już dziś wiadomo, że ich transfery były finansową klęską.
- Paryżanie mogą próbować sprzedać Polaka za około 10 milionów euro - mówi "L'Equipe" były dyrektor sportowy Liverpoolu i konsultant SRF Sport Damien Comolli. - To wciąż niezły zawodnik, który ma dobrą markę we Francji, Hiszpanii czy Włoszech. Idealnie byłoby go wypożyczyć z opcją pierwokupu. Jese z kolei wart jest okrągłe "zero".
Krychowiak trafił do PSG latem ubiegłego roku z Sevilli za 30 milionów euro. W barwach paryskiego klubu rozegrał 19 meczów; spędził na boisku 1025 minut. Dla WBA gra częściej (28 spotkań, 1911 minut), ale też nie ma pewnego placu. Ostatnią szansą na podbicie jego wartości w letnim oknie transferowym będą finały mistrzostw świata.
Autor na Twitterze:
ZOBACZ WIDEO Teodorczyk bez gola, Anderlecht oddalił się od tytułu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]