Do końca sezonu Ruch Chorzów rozegra już tylko dziesięć spotkań. Niebiescy wciąż zajmują ostatnie miejsce w Nice I lidze. Jednak po środowym remisie z Chojniczanką przy Cichej powiało optymizmem. Zespół, z walczącym o ekstraklasę rywalem, zaprezentował się dobrze, ale znowu nie wygrał.
Przed podopiecznymi Dariusza Fornalaka ważny czas. W niedzielę drużyna zagra z przedostatnim Górnikiem Łęczna, w piątek u siebie z Pogonią Siedlce, a w kolejną środę ze Stomilem Olsztyn. Po tych pojedynkach będzie wiadomo czy spadkowicz z Lotto Ekstraklasy będzie miał jeszcze jakiekolwiek szanse na utrzymanie w Nice I lidze. - Zaangażowania, ambicji i woli walki nie brakowało ani jednemu zawodnikowi Ruchu Chorzów - podkreślał po ostatnim meczu trener Niebieskich. Po objęciu funkcji szkoleniowca przez Fornalaka chorzowianie zaczęli walczyć na boisku. W ostatnich meczach pod okiem Juana Ramona Rochy wielu zawodnikom zarzucano przechodzenie obok gry. Nowy trener znany jest z twardej ręki i widać tego piłkarzom Niebieskich było trzeba.
Po 24 meczach Ruch do strefy barażowej traci sześć punktów (chorzowianie mają gorszy bilans bezpośrednich meczów od plasującej się na 15. miejscu Olimpii Grudziądz, do której tracą pięć punktów).
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #19. "Nawałka w Legii brzmi interesująco"