Zaskakującą informację przekazał za pośrednictwem Twittera brat Wojciecha Hadaja. Kibice Legii Warszawa byli zaskoczeni, bo mowa o człowieku, który przy Łazienkowskiej pracował od 23 lat. Portal Legia.net jednak dodaje, że rozstanie odbyło się w kulturalnych okolicznościach, ale na razie nie wiadomo, co przyczyniło się do takiej decyzji.
Mój brat Wojtek Hadaj po 23 latach odchodzi z Legii Warszawa To z nim poszedłem pierwszy raz na mecz
— Marcin Hadaj (@MarcinHadaj) 20 lutego 2018
PS. Pani Iza zostaje ;) pic.twitter.com/c3RH5CCkvB
Hadaj ostatnio w klubie mistrza Polski pracował w cieniu. To on oprowadzał wycieczki po stadionie, odwiedzał szkoły i zajmował się projektem Legia Soccer Schools. Wszyscy jednak pamiętają go z innej funkcji, którą pełnił przez lata. W świadomości fanów zaistniał jako spiker.
Z Legią wiele razy się rozstawał i to w różnych okolicznościach. Nigdy nie krył się z wielką miłością do stołecznego klubu, co kilka razy słono go kosztowało. W 2013 roku został zawieszony po meczu ze Steauą Bukareszt w Lidze Europy, bo klub wówczas został ukarany za to, że Hadaj nawoływał kibiców do dopingu.
Głośno było także o jego zachowaniu podczas meczu z Jagiellonią Białystok w 2015 roku. Wówczas na trybunach warszawskiego stadionu wybuchły zamieszki, a spiker do przyjezdnych krzyczał: - Kibice z Białegostoku, zajmijcie się swoim klubem. I tak nigdy nie będziecie mistrzem!
Afera wybuchła także w tym samym roku w trakcie potyczki z Górnikiem Zabrze. Fanów z Górnego Śląska sprowokował tekstem: - Wasz klub nigdy nie będzie mistrzem, oprócz tego, co zdobyliście. Byliście nim kiedyś i przez najbliższe 200 lat to się już nie powtórzy.
Marcin Hadaj poinformował, że niebawem zdradzi, co teraz będzie robił jego brat.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: piłkarski cud? III-ligowiec ograł Manchester City! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Bijaktyka z kibicami Jagi była w marcu 2014 roku a nie Czytaj całość
Pamiętaj , cała Legia zawsze razem !