Porażka nie złamała Górnika Zabrze. "Nie patrzymy na historię, a na to, co będzie"

PAP / Artur Reszko / Marcin Brosz wprowadził Górnika Zabrze do ekstraklasy
PAP / Artur Reszko / Marcin Brosz wprowadził Górnika Zabrze do ekstraklasy

W ostatniej kolejce Lotto Ekstraklasy Górnik Zabrze przegrał na wyjeździe z KGHM Zagłębiem Lubin 2:3. Śląski zespół zrehabilitować za porażkę chce się w starciu z Koroną Kielce. Do potyczki tej zabrzanie podchodzą z niecierpliwością.

Po porażce w Lubinie Górnik Zabrze stracił pozycję lidera, ale już w piątek może odzyskać pierwsze miejsce. Zadanie nie będzie jednak łatwe, gdyż Korona Kielce zajmuje siódme miejsce w tabeli, a do zabrzan traci tylko cztery "oczka". Klasę rywala docenia trener zabrzańskiego klubu i nie zamierza lekceważyć Korony.

- Czekamy z niecierpliwością na piątkowe spotkanie. Piłka ma to do siebie, że wspomnienia i statystyki są ważne, natomiast wszystko weryfikuje życie. To będzie bardzo trudne spotkanie. Korona jest zespołem grającym do przodu, stwarzającym dużą liczbę sytuacji, ma dobrą defensywę i ma w swoich szeregach bardzo ciekawych piłkarzy. Na trybunach będzie ponad 20 tysięcy kibiców, którzy będą nas wspierali. To wszystko pokazuje, co nas czeka w piątek. Nie patrzymy na historię, a na to, co będzie - powiedział Marcin Brosz.

Dla Brosza będzie to szczególny mecz. Zanim objął Górnik, to pracował właśnie w Koronie, gdzie po roku nie zdecydowano się przedłużyć z nim kontraktu. - W Koronie dużo rzeczy się zmieniło. Myślę, że polot, gra do przodu pozostały. Wiele rzeczy jest innych, ale po niektórych zachowaniach widać pozostałości. Ja tam byłem zbyt krótko, by wywrzeć ogromne piętno na piłkarzach, ale jeśli się głębiej przypatrzy, to widać pewne schematy - stwierdził Brosz.

Do starcia z Koroną zabrzanie przystąpią osłabieni brakiem pauzującego za kartki Daniego Suareza. Szkoleniowiec ma wiele wariantów do zastąpienia Hiszpana. Na pozycję stopera przesunięty może być Michał Koj, a na swoją szansę czeka doświadczony Ołeksandr Szeweluchin, który w tym sezonie gra głównie w rezerwach, gdzie jest również asystentem trenera.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Nie wykluczam wypożyczenia z Napoli

Defensywa to ważny element Górnika i to nie tylko w grze pod własną bramką, ale również i w stałych fragmentach. - Jako linia obrony mamy już zdobytych osiem bramek. Jest to wartość dodana, ale mnie jako trenera cieszy każdy gol. Pracujemy, by pozostali zawodnicy dochodzili do sytuacji i je finalizowali. Ważne dla mnie jest to, żeby indywidualności tworzyły zespół. Zawsze wygrywa Górnik i to jest kluczem. Pracujemy nad tym, by strzelać jak najwięcej bramek i do tego dążymy, by wygrywać kolejne mecze - ocenił Brosz.

W ostatnich dniach kontrakt z Górnikiem przedłużył najlepszy strzelec zespołu, Igor Angulo. - Igor od początku nie ukrywał, że dobrze czuje się w Zabrzu i chce nie tylko kontynuować dobrą grę, ale wspierać nas. On ma dwojakie znaczenie. Pierwsze - krótkoterminowe - czyli strzelanie bramek. Po drugie, przy jego boku mają rozwijać się następcy. Widać po efektach, że jest coraz lepiej. Progres zrobili bracia Wolsztyńscy czy Urynowicz. Kontynuacja tej współpracy była jak najbardziej wskazana - zakończył Brosz.

Źródło artykułu: