W pierwszej kolejce krakowianie pokonali na wyjeździe Pogoń Szczecin (2:1), a w drugiej serii spotkań wyrwali trzy punkty z gardła Bruk-Betowi Termalice Nieciecza (1:0), zdobywając zwycięską bramkę w 89. minucie. Równie dobrze sezon 2017/2018 rozpoczęła tylko Jagiellonia Białystok. Wicemistrza Polski z Białą Gwiazdą łączy nie tylko dorobek punktowy (6), ale też bilans bramkowy (3:1).
To miła odmiana przy Reymonta, gdzie pamięć o koszmarnym falstarcie z poprzedniego sezonu jest jeszcze świeża. Przed rokiem krakowianie przegrali wszystkie siedem spotkań między 2. a 8. kolejką, ustanawiając nowy niechlubny rekord klubu.
By znaleźć poprzedni sezon, który Wisła rozpoczęła tak dobrze jak teraz, trzeba się cofnąć aż o osiem lat i kampanii 2009/2010, do której prowadzona przez Macieja Skorżę Biała Gwiazda przystępowała jako obrońca tytułu. Z zawodników, którzy są dziś w Wiśle, tamtą inaugurację pamiętają jedynie kapitan zespołu, Arkadiusz Głowacki oraz Rafał Boguski, Paweł Brożek i Patryk Małecki.
- Taki początek sezonu można było sobie tylko wymarzyć, niczego więcej nie mogliśmy zrobić - mówi Głowacki, zaznaczając: - To dobry początek, ale nie może nas to uśpić. Pokora i praca - to musi nam przyświecać, bo już w sobotę czeka nas kolejny trudny bój. Wygraliśmy dwa pierwsze mecze, więc drużyny, z którymi zagramy, będą mocno zmobilizowane, ale z optymizmem możemy podchodzić do następnych meczów.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak śpiewają piłkarze Bayernu. Potrzebują lekcji
- Biorąc pod uwagę początek poprzedniego sezonu, to ten start jest wymarzony. Mamy dwa zwycięstwa i jest w nas dużo optymizmu - mówi Brożek, który w meczach z Pogonią i Bruk-Betem był tylko rezerwowym: - Jestem zdrowy. W zespole jest rywalizacja - trzeba przyjąć to po męsku i walczyć o miejsce w pierwszym składzie.
Do falstartu sprzed roku odnosi się także Maciej Sadlok: - Nasz start jest naprawdę imponujący - bardzo fajnie to wygląda. Porównując z poprzednim sezonem, to niebo a ziemia. Jesteśmy też trochę inną, dojrzalszą i bardziej poukładaną drużyną.
W 3. kolejce Wisła zagra w Zabrzu z Górnikiem, który na inaugurację sezonu w dobrym stylu ograł Legię Warszawa (3:1), a w miniony weekend grał jak równy z Jagiellonią (1:2). Krakowianie doceniają 14-krotnych mistrzów Polski, którzy w dobrym stylu wrócili do ekstraklasy po roku nieobecności.
- W meczu z Legią Górnik pokazał, że mimo tego, iż jest beniaminkiem, to potrafi grać w piłkę. Na pewno czeka nas trudny mecz na trudnym stadionie. Trzeba będzie zagrać zdecydowanie lepiej niż Bruk-Betem, żeby tam myśleć o punktach - mówi Boguski.