Dylemat przed Rumunią. Co zrobi Adam Nawałka?

Newspix / Łukasz Grochala / Karol Linetty (po lewej)
Newspix / Łukasz Grochala / Karol Linetty (po lewej)

Bez Arkadiusza Milika będzie musiała sobie radzić reprezentacja Polski w piątkowym meczu z Rumunią. Wielką niewiadomą jest, kto zastąpi kontuzjowanego napastnika SSC Napoli w podstawowym składzie. Adam Nawałka ma do podjęcia trudną decyzję.

Kontuzja Arkadiusza Milika w październikowym spotkaniu z Danią (3:2) bardzo skomplikowała sytuację jego klubowej drużyny, ale nie tylko. Bez swojego najlepszego napastnika SSC Napoli wyraźnie obniżyło loty i regularnie traci punkty w Serie A. Bez Milika Biało-Czerwonym udało się wprawdzie pokonać Armenię (2:1), ale jego brak to duży problem kadry.

W eliminacjach do Euro 2016, w których zanotował sześć goli i sześć asyst, przekonał do siebie nawet największych sceptyków swojego talentu. Na turnieju we Francji był najbardziej krytykowanym graczem reprezentacji, jednak jego wkład w dobrą postawę zespołu był niepodważalny. A strzelił przecież gola Irlandii Północnej, zaliczył asystę oraz miał duży udział przy jeszcze jednym trafieniu.

W piątek w Bukareszcie Biało-Czerwoni będą sobie jednak musieli radzić bez Milika. Co zrobi Adam Nawałka?

Wspomniane eliminacje udowodniły, że reprezentacja Polski najlepiej spisuje się, gdy w jej podstawowym składzie występuje dwóch napastników. Patrząc pod tym kątem miejsce Milika powinien zająć Łukasz Teodorczyk, imponujący skutecznością w barwach Anderlechtu. Fakty nie kłamią - "Teo" jest w życiowej formie, w ostatnich siedmiu meczach strzelił dla "Fiołków" siedem goli.

ZOBACZ WIDEO Piotr Celeban: w Rumunii jest kult biegania (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Teodorczyk zawiódł jednak w meczu z Armenią, a na dodatek jego nazwisko pojawiało się regularnie w prasowych doniesieniach dot. afery alkoholowej. 25-latek mocno podpadł tym selekcjonerowi i mimo świetnej formy jego szanse na występ przeciwko Rumunii nie są tak wysokie, jak mogłoby się wydawać.

Miejsce Milika mógłby więc zająć Piotr Zieliński, który wreszcie zaczyna spisywać się w kadrze na miarę swojego wielkiego talentu. 22-latek bardzo dobrze rozumie się z Robertem Lewandowskim, a to jego ogromna zaleta. Jesienią Zieliński pojawiał w podstawowym składzie kadry w każdym spotkaniu, ale będąc ustawionym bliżej środka pola, podobnie jak gra w Napoli. Przeciwko Rumunii mógłby zostać przesunięty wyżej. Wtedy zrobiłoby się miejsce dla jeszcze jednego piłkarza w linii pomocy.

Selekcjoner może więc zdecydować się na wzmocnienie środka pola, szczególnie że wielkie problemy z grą w PSG ma Grzegorz Krychowiak. W barwach Sampdorii bardzo dobrze spisuje się Karol Linetty - były pomocnik Lecha jest jednym z najlepszych graczy swojej drużyny i długo czeka na prawdziwą szansę w reprezentacji. Ostatni raz Nawałka postawił na niego zdecydowanie w zeszłorocznym meczu z Irlandią, wieńczącym eliminacje do ME i nie zawiódł się.

Możliwy jest także jeszcze jeden scenariusz. W ataku Teodorczyk, a w linii pomocy Linetty z Zielińskim. Wydaje się jednak, że mimo słabszej dyspozycji i braku gry w Paris Saint-Germain, Krychowiak jest dla reprezentacji Polski zbyt ważnym piłkarzem, aby sadzać go na ławce rezerwowych. Tym bardziej, że w piątek powinien mieć zdecydowanie więcej zadań defensywnych.

A może Nawałka wprowadzi do pierwszego składu nieco zapomnianego ostatnio Krzysztofa Mączyńskiego? Pomocnik Wisły Kraków był podstawowym graczem kadry w poprzednich eliminacjach i choć długo zawodził (głównie dziennikarzy), to w decydujących spotkaniach przekonał do siebie największych niedowiarków. Nie zawiódł także na Euro 2016, gdzie bardzo dobrze uzupełniał się z Krychowiakiem. 29-latek ma już chyba za sobą wszystkie kłopoty ze zdrowiem i jego kandydaturę trzeba poważnie rozważać.

Do Rumunii poleciał wraz z drużyną także Tomasz Jodłowiec, jednak tym razem szanse defensywnego pomocnika na grę są iluzoryczne. Legionista spisywał się w ostatnich tygodniach bardzo słabo w barwach mistrza Polski. Niedokładny, spóźniony, podejmujący złe decyzje - Jodłowiec to bardzo pożyteczny zawodnik, jednak jest zupełnie bez formy i potrzebuje odpoczynku. Jego powołanie do reprezentacji wydaje się być nieporozumieniem.

W powołanej przez Nawałkę kadrze znaleźli się także Damian Dąbrowski (Cracovia) i Jacek Góralski (Jagiellonia Białystok). Oni jednak są szykowani do gry w meczu towarzyskim ze Słowenią, który 14 listopada odbędzie się we Wrocławiu.

Jak widać, selekcjoner ma problem, ale równocześnie i kłopot bogactwa. Kandydatów do zastąpienia Milika jest co najmniej kilku. I to nie byle jakich. Teodorczyk jest gwiazdą cenionego w Europie Anderlechtu, Zieliński ważnym elementem w walczącym o najwyższe stawki Napoli, a Linetty centralną postacią Sampdorii Genua. Oby szeroka kadra okazała się w piątek kluczem do sukcesu Biało-Czerwonych.

Trzy punkty wywiezione z Bukaresztu byłyby dla reprezentacji Polski bezcenne.

Źródło artykułu: