Paweł Brożek nie mógł pomóc Białej Gwieździe w dwóch ostatnich meczach ligowych z Legią Warszawa (0:0) i Wisłą Płock (3:2) ze względu na uraz mięśnia dwugłowego uda, który odnowił mu się na jednym z treningów przed spotkaniem z Legią.
- Szkoda, że nie mogę korzystać w stu procentach z Pawła. Wiem, ile znaczy dla drużyny i widzę, jak reagują rywale, gdy jest na murawie. Bardzo na niego liczę - na jego bramki, zaangażowanie, bo to naprawdę ważne ogniwo zespołu - tak absencję Brożka komentował trener Wisły, Dariusz Wdowczyk.
Dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach ligowych pozwoliła Brożkowi wrócić do zdrowia. 33-latek pracuje już z pełnymi obciążeniami i jest gotowy do występu w niedzielnym spotkaniu z Kolejorzem. Ekipa z Poznania to jeden z ulubionych rywali Brożka. Aż 10 ze swoich 180 bramek dla Wisły były reprezentant Polski zdobył w starciach z Lechem.
Dorobek Brożka w bieżącym sezonie jest na razie skromny: w siedmiu występach 33-latek strzelił jednego gola - w meczu. 1. kolejki z Pogonią Szczecin. Pozostali napastnicy Wisły nie są jednak lepsi od niego. Mateusz Zachara ma na koncie dwa trafienia, ale już Krzysztof Drzazga i Zdenek Ondrasek wciąż czekają na pierwszego ligowego gola w sezonie.
ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki: zwycięstwo z Armenią jest dla Arka Milika