Artur Boruc: Nieprzyjemnie się broniło

PAP / John Walton/PA / Artur Boruc, Bournemouth
PAP / John Walton/PA / Artur Boruc, Bournemouth

Artur Boruc ostatniej kolejki Premier League nie zaliczy do udanych. Zawodnik Bournemouth aż czterokrotnie kapitulował w meczu z Manchesterem City. - Jest dosyć spore rozluźnienie w naszych szeregach - przyznał polski bramkarz.

Ekipa AFC Bournemouth po 20 minutach przegrywała już trzema bramkami. Gole dla "The Citizens" zdobyli Fernando, Kevin De Bruyne i Sergio Aguero. Wynik spotkania ustalił w doliczonym czasie gry Aleksandar Kolarov.

- Każdy przegrany mecz boli. To, w jakim stylu, pewnie też ma znaczenie. 0:4 nie świadczy dobrze o mnie ani o zespole - powiedział reprezentant Polski serwisowi futbolfejs.pl.

- Wydaje mi się, że mamy problem z mentalnością. To jest drugi mecz, który źle zaczynamy. Jest dosyć spore rozluźnienie w naszych szeregach. Mamy 38 punktów, każdemu wydaje się, że możemy być spokojni o byt w lidze. To działa na minus. Nieprzyjemnie mi się oglądało, tudzież broniło przy okazji - dodał Boruc.

Po 32 rozegranych meczach ekipa Bournemouth zajmuje 13 miejsce w Premier League. Zespół Artura Boruca ma 11 punktów przewagi nad znajdującym się w strefie spadkowej Sunderlandem. W najbliższej kolejce ekipa prowadzona przez Eddie'ego Howe'a zagra na wyjeździe z najsłabszą drużyną ligi - Aston Villą.

Zobacz wideo: Sławomir Peszko: Mogliśmy pokusić się o zwycięstwo

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (0)