Hit dla Legii! Zabójcza skuteczność lidera Ekstraklasy

PAP / Jacek Bednarczyk
PAP / Jacek Bednarczyk

W hicie 27. kolejki Ekstraklasy Legia Warszawa pokonała Cracovię na jej terenie 2:1. Dzięki temu zwycięstwo drużyna Stanisława Czerczesowa obroniła pozycję lidera tabeli. Pasy nie potrafią wygrać z Legią już od 11 lat.

W tym artykule dowiesz się o:

Hit kolejki był nie tylko starciem dwóch najskuteczniejszych drużyn Ekstraklasy, ale też dwóch, które najlepiej w lidze rozpoczynają swoje spotkania. Cracovia w pierwszych kwadransach zdobyła 14 z 53 bramek, a Legia 10. W sobotę przy Kałuży 1 oba zespoły potwierdziły, że nie potrzebują wiele czasu, znaleźć sposób na rywala.

Legia objęła prowadzenie już w 3. minucie za sprawą Guilherme. Brazylijczyk kapitalnie, jednym dotknięciem piłki uwolnił się spod opieki Huberta Wołąkiewicza i ruszył w kierunku bramki Grzegorza Sandomierskiego, by z zimną krwią wykorzystać sytuację sam na sam z golkiperem Pasów. Guilherme świetnie zabrał się z piłką, ale na uwagę zasługuje też błyskotliwe zagranie Nemanji Nikolicia, po którym Brazylijczyk mógł przeprowadzić indywidualną akcję.

Odpowiedź Cracovii była błyskawiczna. Po odbiorze Bartosza Kapustki Pasy ruszyły z kontrą, w końcowej fazie której Jakub Wójcicki dośrodkował w pole karne Legii z prawego skrzydła do Erika Jendriska, którego środkowi obrońcy gości stracili z radaru i Słowak głową pokonał Arkadiusza Malarza. Co ciekawe, mierzący ledwie 170 cm wzrostu Jendrisek był najniższym zawodnikiem na boisku.

Legia udanie rozpoczęła mecz, ale po golu Jendriska inicjatywę przejęła Cracovia. W 12. minucie Pasy były bliskie podwyższenia prowadzenia, ale po strzale Wójcickiego z ostrego kąta piłka minęła dalszy słupek bramki Malarza. 12 minut później Miroslav Covilo uderzył z woleja nieznacznie nad poprzeczką, a w 35. minucie po rzucie rożnym zagłówkował tak, że Malarz miał spore problemy z interwencją.

Dla Serba występ przeciwko Legii był pierwszym w rundzie wiosennej. Wcześniej pauzował z powodu kontuzji kolana, a w "11" na sobotni hit zastąpił Damiana Dąbrowskiego, który nie mógł zagrać z powodu urazu barku. Goście też nie zagrali w Krakowie w najmocniejszym składzie - w porównaniu z ostatnim spotkaniem z Górnikiem Zabrze (3:1) zabrakło chorego Ondreja Dudy.

Do końca I połowy gra toczyła się pod dyktando Cracovii, a wycofana do głębokiej defensywy Legia liczyła tylko na możliwość przeprowadzenia kontrataków. Te przez niedokładność krakowian pojawiały się stosunkowo często, ale legionistom też brakowało precyzji w decydujących momentach. Po zmianie stron Legia nie dała się tak zdominować Cracovii i gra przeniosła się do środkowej strefy, ale w opałach pozostawał tylko Malarz. Między 58. a 66. minutą Pasy trzy razy zatrudniły bramkarza gości, ale ten nie dał się zaskoczyć strzałom Marcina Budzińskiego sprzed pola karnego i obronił też uderzenie Jendriska z narożnika pola bramkowego.

Legia miała problem z wypracowaniem sytuacji podbramkowych, ale była do bólu skuteczna. Na drugi po uderzeniu Guilherme z 3. minuty strzał legioniści czekali aż 80 minut, ale od razu przyniósł im on drugiego gola. W 83. minucie Igor Lewczuk odebrał piłkę Jendriskowi na połowie Cracovii i od razu zagrał prostopadle do Aleksandara Prijovicia, a ten pokonał Sandomierskiego pewnym strzałem w kierunku dalszego rogu.

Po stracie drugiego gola Cracovia nie potrafiła już odzyskać kontroli nad spotkaniem. W ostatnich 10 minutach Pasy ani razu nie zagroziły bramce Legii. Z kolei w doliczonym czasie gry sędzia Bartosz Frankowski wyrzucił na trybuny trenera Jacka Zielińskiego, który krytykował jego orzeczenia.

Po zwycięstwie w hicie Legia obroniła pozycję lidera Ekstraklasy i na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego ma punkt przewagi nad Piastem Gliwice. Cracovia nie musi się już martwić o awans do grupy mistrzowskiej po sezonie zasadniczym, ale porażka z Legią była jej drugą z rzędu przed własną publicznością. W ogóle w ostatnich czterech kolejkach krakowianie zdobyli trzy z 12 możliwych do zdobycia punktów.

Z kolei na wygraną zwycięstwo z Legią Cracovia czeka już od 10 kwietnia 2005 roku. 20 kolejnych ligowych pojedynków Pasów z ekipą z Łazienkowskiej 3 to 16 ich porażek i cztery remisy.

Maciej Kmita z Krakowa

Cracovia - Legia Warszawa 1:2 (1:1)
0:1 - Guilherme 3'
1:1 - Jendrisek 8'
1:2 - Prijović 83'

Składy:

Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Luiz Santos Deleu, Florin Bejan, Piotr Polczak, Hubert Wołąkiewicz (86' Tomas Vestenicky) - Miroslav Covilo, Marcin Budziński - Jakub Wójcicki (74' Boubacar Dialiba), Mateusz Cetnarski, Bartosz Kapustka (81' Anton Karaczanakow) - Erik Jendrisek.

Legia: Arkadiusz Malarz - Artur Jędrzejczyk, Igor Lewczuk, Jakub Rzeźniczak, Adam Hlousek - Ariel Borysiuk, Tomasz Jodłowiec - Guilherme, Aleksandar Prijović (90+2' Michaił Aleksandrow), Michał Kucharczyk - Nemanja Nikolić (71' Michał Masłowski).

Żółte kartki: Kapustka, Cetnarski, Deleu (Cracovia) oraz Guilherme, Lewczuk, Aleksandrow (Legia).

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Widzów: 14 000.

Zobacz wideo: Andrzej Juskowiak: kadra bez Szukały? Mam mieszane uczucia

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: