Pojedynek przy Twardowskiego, który zakończył kolejkę w Ekstraklasie, miał nietypowy przebieg. Ruch Chorzów pokonał Pogoń Szczecin 3:2, sędzia podyktował dwa rzuty karne i pokazał czerwoną kartkę Jakubowi Słowikowi. Nie ma żadnych racjonalnych dowodów, że spotkanie było nieczyste, jednak splot wydarzeń skłonił internautów do ostrej dyskusji.
Dzień przed meczem w komentarzach pojawił się dokładnie ten sam wynik, który jak na Pogoń jest niecodzienny. Podobnymi informacjami wymieniali się bukmacherzy. Drużyna Czesława Michniewicza gra defensywnie i rzadko jej spotkania są widowiskowe, a błędy takie jak Jakuba Słowika, który zgubił piłkę i sprokurował jedenastkę, a także Łukasza Zwolińskiego w kontrataku dwóch na jednego, wyglądały karykaturalnie.
- Gdy czytam, co jest wypisywane to resztka włosów z głowy zaczyna mi wypadać, bo jestem oburzony podejrzeniami, że ktoś miałby próbować ustawiać mecze. To jest obraźliwe, obrzydliwe - protestuje Jarosław Mroczek w rozmowie z oficjalną witryną Pogoni.
- To nie są kibice Pogoni, oni takich rzeczy nie piszą. Jestem o tym głęboko przekonany. Jest niewielka grupa, której zależy na tym, by siać ferment. Być może to ludzie z innych miast, którym zależy na tym, by w Szczecinie psuć atmosferę, może robią to też w innych miastach. Wypisują oni takie głupstwa, że po prostu nie da się tego czytać.
Mroczek odniósł się także do krytyki, która spadła na drużynę po zremisowanych meczach z Piastem, Termalicą oraz Jagiellonią. Kibice zarzucali Michniewiczowi i spółce kunktatorstwo, czego nie było już na boisku w poniedziałek.
- Chciałbym zburzyć pewien mit, który pojawia się na różnych forach, że zmiana sposobu gry wynika z powodu nacisku kibiców. To nie ma nic z tym wspólnego. To nie jest tak, że sztab z trenerem Czesławem Michniewiczem będzie w ten sposób reagował na to, co internauci wypisują na forach kibicowskich - zaznacza.
I dodaje: - Cieszę się z gry w meczu z Ruchem, bo było to chyba jedne z lepszych spotkań pod względem jakości i marzę, żeby drużyna wyglądała tak w następnych meczach. W ogóle mnie nie przeraża ta porażka. Oczywiście tym meczem bardzo chcieliśmy zamknąć kwestię awansu do "ósemki", bo wtedy mielibyśmy absolutną pewność, że tam będziemy.
Zobacz wideo: Ta wiadomość "przygniotła" Michała Kołodziejczyka. Totalna głupota czy świetny pomysł?
Źródło: WP SportoweFakty