Czesław Michniewicz: Wszyscy wiedzą o jaki mecz chodzi

- Skoro zatrzymano piłkarzy i działacza ówczesnego Lecha, oczywiste było, że trener to naturalny świadek, osoba, która z bliska obserwowała tamte wydarzenia, choć zarazem stała trochę z boku - napisał na swoim blogu Czesław Michniewicz, który w środę został przesłuchany przez prokuraturę, w związku z korupcją w polskiej piłce nożnej.

Jak wcześniej informowaliśmy, w środę do prokuratury we Wrocławiu zgłosił się Czesław Michniewicz - szkoleniowiec Arki Gdynia, który w przeszłości pracował m. in. w Lechu Poznań. - Został przesłuchany w charakterze świadka. Złożył wyjaśnienia dotyczące piłkarskiej afery korupcyjnej. Po tych wyjaśnieniach opuścił prokuraturę - poinformował szef Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, Edward Zalewski.

Michniewicz, za pośrednictwem swojego blogu, wyjaśnił dlaczego zgłosił się na przesłuchanie. - W czwartek wylatuję z Arką na zgrupowanie do Turcji, dlatego umówiłem się z osobami prowadzącymi śledztwo na środę. Przyjechałem, odpowiedziałem na wszystkie pytania, podzieliłem się swoimi spostrzeżeniami i tyle.

- To nie jest żadna sensacja - prędzej czy później musiałem złożyć wyjaśnienia. Żałuję, że nie mogę za wiele napisać, ale to prokuratura prowadzi śledztwo i dyskrecja jest konieczna. A o jaki mecz chodzi, jaki był wynik - i tak wszyscy doskonale wiedzą - dodał Michniewicz.

Przypomnijmy, że w ostatnich dniach zatrzymano i postawiono zarzuty Piotrowi R. i Waldemarowi K. - obecnemu i byłemu zawodnikowi Kolejorza. Obaj pracowali niegdyś z Michniewiczem. 39-letni szkoleniowiec był opiekunem Lecha w latach 2003-2006. Pod jego wodzą w sezonie 2003/2004 poznaniacy sięgnęli po Puchar Polski.

Źródło artykułu: