Żurawski trafi do Wisły, ale...

W Przeglądzie Sportowym czytamy, że jeszcze przed rozpoczęciem rundy wiosennej może dojść do najbardziej skomplikowanego transferu w ostatnich latach. Larissa chce zatrzymać u siebie Żurawskiego, ale jeśli już musiałaby go oddać, to tylko w zamian za Baszczyńskiego i Zieńczuka.

Zespół Macieja Żurawskiego zajmuje obecnie piąte miejsce w tabeli i ma realne szanse na awans do europejskich pucharów. To byłby trzeci taki sukces w historii klubu. Bez byłego reprezentanta Polski, który jest drugim strzelcem zespołu, może okazać się to bardzo trudne. Wydaje się więc, że negocjacje z Grekami będą bardzo trudne. - Wygląda na to, że teraz ten transfer jest niemożliwy. Maciek mógłby trafić do nas najwcześniej w lecie - mówi dyrektor sportowy Wisły, Jacek Bednarz.

Szefowie Larissy wpadli jednak na ciekawy pomysł. Potrzebują doświadczonego obrońcy, a do Peru wraca Nolbert Solano, więc przydałby się również skrzydłowy. W Krakowie na "wylocie" są Marcin Baszczyński i Marek Zieńczuk. Obaj wciąż nie otrzymali propozycji przedłużenia kontraktów. - Usłyszałem za to, że jeśli chcę zmienić zespół, muszę znaleźć klub, który zapłaci za mnie 100 tysięcy euro - stwierdza popularny "Baszczu". Grecy mogą zaproponować transakcję wiązaną. Dwaj piłkarze Macieja Skorży mieliby już teraz dołączyć do zespołu Larissy, a Żurawski wróciłby do Krakowa latem i Wisła nie zapłaciłaby za niego ani grosza.

Komentarze (0)