Dla kibiców Stali Stalowa Wola i Siarki Tarnobrzeg mecze pomiędzy tymi oba drużynami są najważniejszymi w roku. Niedzielne spotkanie tych dwóch ekip zakończyło się jednak remisem 1:1.
[ad=rectangle]
- Myślę, że patrząc na całe 90 minut, wynik jest sprawiedliwy. W pierwszej połowie optyczną przewagę posiadał mój zespół, ale z tej przewagi też za dużo nie wynikało. Cieszyło to, że potrafiliśmy się przed dłuższy czas utrzymać przy piłce, ale wydaje mi się, że przez całe spotkanie widać było, że brakuje nam tej dynamiki świeżości. Nie chcę usprawiedliwiać zespołu, usprawiedliwiać siebie, chłopaków, ale 120 minut meczu pucharowego w tym spotkaniu się odbiło. To było widać - ja uważam, że było to widoczne przez większość meczu - mówił po ostatnim gwizdku sędziego Jaromir Wieprzęć.
Zielono-czarni w środę w 1/16 finału Pucharu Polski zmierzyli się z Piastem Gliwice. Stal wygrała po rzutach karnych i awansowała do kolejnej rundy, w której zmierzy się z Zawiszą Bydgoszcz.
- Jestem głęboko przekonany, że ten zespół by inaczej wyglądał, ale to spotkanie z Piastem odbiło się. Tym bardziej jeszcze większe słowa uznania dla nich, że wytrzymali w niedzielę te 90 minut. Przy takich temperaturach jakie są nie jest łatwo rozgrywać mecz, jak i przeprowadzać treningi. Jeszcze raz dziękuję chłopakom, że podjęli walkę. Byli równorzędnym przeciwnikiem dla Siarki, wynik jest sprawiedliwy - podsumował Wieprzęć.