LE: Rewanż Śląska z NK Celje: "Nigdy nie lekceważymy rywala"

W I rundzie eliminacji Ligi Europy Śląsk Wrocław wygrał w Słowenii 1:0 z NK Celje. Przed rewanżem podopieczni Tadeusza Pawłowskiego są w lepszej sytuacji, ale pod żadnym pozorem nie lekceważą rywala.

Dzięki bramce strzelonej przez Roberta Picha piłkarze Śląska z większym spokojem mogą podejść do rewanżowego spotkania z NK Celje. We wrocławskim klubie nie zamierzają jednak lekceważyć przeciwnika.
[ad=rectangle]

- Myślę, że przed nami najważniejszy w tym roku mecz dla Śląska, czyli rewanż w I rundzie eliminacji do Ligi Europy z zespołem ze Słowenii. Traktujemy to spotkanie bardzo serio, bo wiemy, że pierwszy korzystny wynik podniósł nasze morale i pokazał, że to jest dobry kierunek naszej pracy. Zdajemy sobie jednak sprawę z pewnych mankamentów, które wyniknęły w tym meczu, aczkolwiek cały czas podkreślam, że wcześniej nigdy nie spotkałem się analizując różne momenty przygotowań drużyn angielskich, hiszpańskich, niemieckich, żeby zespół grał w drugim tygodniu przygotowań. Taka jest specyfika naszej ligi i do tego musimy się dostosować. Na szczęście jest to trzeci tydzień przygotowań. Każdy dzień jest na pewno plusem dla nas - mówi Paweł Barylski, drugi trener WKS-u.

Nauczony doświadczeniem z pucharów wiem doskonale, że na pewno będzie to ciężkie spotkanie. Słoweńcy pokazali przede wszystkim bardzo dobrą kontrę. Oni nie będą mieli nic do stracenia. Podchodzimy do tego spotkania z bardzo wielkim respektem. Znamy mankamenty przeciwnika i jego mocne strony. Będziemy starali się to wykorzystać, a swoje mocne strony uwypuklić - dodaje.

Czy w czwartek piłkarze Śląska Wrocław będą mieli powody do radości?
Czy w czwartek piłkarze Śląska Wrocław będą mieli powody do radości?

Wrocławianie dołożyli wiele starań, aby dobrze rozpracować rywala. - Nigdy nie lekceważymy rywala. Dobrze się przygotowaliśmy do tego przeciwnika. Bardzo dokładnie przeanalizowaliśmy mecz sparingowy Celje. Już wcześniej dochodziły do nas sygnały, że tam jest młody trener preferujący bardzo nowoczesny styl grania, opierający się na analizie gry najlepszych drużyn. Rzeczywiście kultura i organizacja gry jest na bardzo dobrym poziomie. Do tego byliśmy jednak przygotowani - zaznaczył trener.

We Wrocławiu docenia się klasę rywala, którego młody trener uczy nowoczesnego stylu gry. - Podkreślam, że to zespół, który ma swoją filozofię i trenera, który ją wprowadza. Tam jest jeszcze duża grupa młodych graczy, która jest w to wdrażana. To przeciwnik bardzo wymagający na tym poziomie rozgrywkowym. Trzeba podejść do niego z respektem - skomentował Barylski.

NK Celje, aby przejść do kolejnej rundy eliminacji, musi odrobić straty z pierwszego spotkania. Czy zatem Słoweńcy od razu rzucą się do ataku? - Myślę, że trener słoweński będzie różne strategie stosował i musimy się do tego przygotować. Nie chcę dywagować, czy oni zaatakują, czy się cofną. Uczulamy zawodników na pewne sposoby gry przeciwnika i jednocześnie jak mają na to reagować. W różny sposób Słoweńcy potrafią rozgrywać atak. Na to uczulamy naszych piłkarzy - podsumował Paweł Barylski.

Źródło artykułu: