Wielkim faworytem grupa A byli Pomarańczowi, ale na półmetku rywalizacji znacznie ustępują Islandii oraz Czechom. Sytuacja zespołu Guusa Hiddinka nie jest jednak beznadziejna, biorąc pod uwagę, że drużyny z najniższego stopnia podium w każdej z grup wystąpią w barażach, a najlepsza z nich bezpośrednio awansuje do finałów ME.
Fani Oranje mogą być jednak zaniepokojeni formą drużyny, która 5 czerwca uległa na własnym terenie w meczu towarzyskim USA 3:4. Tak czy inaczej, w Rydze Holandia nie powinna się potknąć, zwłaszcza że w listopadzie na własnym terenie rozbiła Łotwę aż 6:0, a selekcjoner ma do dyspozycji niemal najsilniejszy skład (brakuje m.in. Arjena Robbena i Nigela de Jonga).
[ad=rectangle]
Zwycięzca pojedynku na szczycie w islandzkiej stolicy awans będzie miał już de facto w kieszeni. Faworyta wskazać niełatwo, mając na względzie, że kadrowo odrobinę lepiej prezentują się nasi południowi sąsiedzi, którzy pokonali zespół Larsa Lagerbaecka u siebie 2:1, jednak z drugiej strony Islandia na własnym terenie jest bardzo mocna, o czym dobitnie przekonali się Turcy (3:0) oraz Holendrzy (2:0). Obie reprezentacje wystąpią w niemal najmocniejszych zestawieniach.
#dziejesiewsporcie: piłkarz zobaczył czerwoną kartkę - nazwał rywala "gejem"
Źródło: sport.wp.pl
Po 11 "oczek" w dorobku w grupie B mają niepokonani Belgowie oraz rewelacyjnie spisujący się Walijczycy. Piątkowa konfrontacja w Cardiff będzie drugim bezpośrednim starciem tych drużyn w eliminacjach - 16 listopada w Brukseli gole nie padły, a Gareth Bale i spółka nadspodziewanie wysoko zawiesili poprzeczkę ćwierćfinaliście mistrzostw świata. Czy ponownie stawią czoła faworytowi? Chris Coleman wystawi silny skład, jednak niewątpliwie nie posiada tylu indywidualności co Marc Wilmots. Czerwone Diabły do boju poprowadzą takie asy jak Eden Hazard, Marouane Fellaini, Kevin de Bruyne oraz Romelu Lukaku. Co ciekawe, po raz 50. w narodowych barwach zagra wspomniany Bale, który dotąd 16 razy wpisał się na listę strzelców.
Arcyważny pojedynek czeka Bośniaków, którzy koszmarnie rozpoczęli eliminacje i dopiero w 5. kolejce odnieśli pierwsze zwycięstwo. Jeśli zamierzają finiszować na najniższym stopniu podium, muszą pokonać na własnym terenie Izrael, który ma na koncie 9 "oczek".
Pierwszy pojedynek Włoch z Chorwacją nie zachwycił, a kibice byli świadkami wyrównanego starcia. W listopadzie po bramkach Antonio Candrevy oraz Ivana Perisicia padł remis 1:1, teraz w roli nieznacznego faworyta do spotkania przystąpi ekipa z Bałkanów, chociaż nie można zapominać, iż Squadra Azzurra pod wodzą Antonio Conte wciąż pozostaje bez porażki. W Splicie zabraknie Luki Modricia i Dejana Lovrena wśród gospodarzy oraz wielu podstawowych reprezentantów Italii na czele z Giorgio Chiellinim, Daniele De Rossim, Marco Verrattim oraz Simone Zazą. Sporą niewiadomą jest obsada linii ataku - Conte ma do dyspozycji pięciu napastników w tym Ciro Immobile, ale żadnego nie można określić jako pewniaka.
- Czy ponieważ mamy dwa punkty przewagi nad Włochami, remis weźmiemy w ciemno? Cóż, nie ukrywam, że będą zadowolony, jednak oczywiście zagramy o zwycięstwo. Bez Modricia nie czeka nas łatwa przeprawa, jednak w Mediolanie mimo osłabień dobrze sobie poradziliśmy - zapowiada Niko Kovac, którego zespół z 13 "oczkami" na koncie dystansuje również Norwegię i Bułgarię. Dwie ostatnie wymienione ekipy nie powinny mieć tym razem problemów z wywalczeniem kompletu punktów.
Program piątkowych spotkań 6. kolejki eliminacji Euro 2016:
GRUPA A
Kazachstan - Turcja, godz. 18.00
Islandia - Czechy, godz. 20.45
GRUPA B
Bośnia i Hercegowina - Izrael, godz. 20.45
GRUPA H
Włochy - Chorwacja, godz. 20.45
Norwegia - Azerbejdżan, godz. 20.45