Cracovia przystąpiła do spotkania już pewna utrzymania w T-ME, które zagwarantowała sobie pokonaniem Podbeskidzia Bielsko-Biała w minionej kolejce. Trener Jacek Zieliński zgodnie z zapowiedzią nie zamierzał ułatwiać zadania rywalom i wystawił możliwie najmocniejszą "11", w którym zabrakło tylko pauzującego za kartki Miroslava Covilo. Za Serba do środka pola wycofany został Mateusz Cetnarski, a zwolnione w wyjściowym składzie miejsce zajął Boubacar Dialiba. Ruch przyjechał natomiast do Krakowa bez wykartkowanego Filipa Starzyńskiego, pod nieobecność którego w rolę "10" wcielił się Roland Gigołajew.
[ad=rectangle]
Spotkanie zaczęło się od mocnego tąpnięcia i kibice, którzy zwlekali z zajęciem swojego miejsca, mogli przeoczyć pierwszą groźną akcję Cracovii i błyskawiczną odpowiedź Ruchu. Najpierw w 50. sekundzie po strzale Damian Dąbrowski z 20 metrów piłka przełamała ręce Matusa Putnockego i trafiła w jeden słupek, by po chwili odbić się od drugiego i zatańczyć na linii bramkowej, gdzie dopadł do niej szczęśliwy z przebiegu sytuacji golkiper Ruchu. Kilkadziesiąt sekund później w opałach były Pasy. Po kilku krótkich podaniach w środku pola w sytuacji strzeleckiej znalazł się Bartłomiej Babiarz, ale po jego strzale z 15 metrów piłka poszybowała, choć nieznacznie, ponad bramką gospodarzy.
Spotkanie toczyło się pod dyktando Cracovii, po której piłkarza widać było, że są już pewni utrzymania w T-ME i grali z dużym luzem, często decydując się na niekonwencjonalne zagrania. W 20. minucie Pasy udokumentowały przewagę, gdy po centrze Marcina Budzińskiego z rzutu rożnego Piotr Polczak wygrał z Rafałem Grodzickim walkę o pozycję i głową skierował piłkę do bramki Niebieskich. Goście z Chorzowa reklamowali faul Polczaka na Grodzickim, a trener Waldemar Fornalik aż wybiegł na środek boiska, by zgłosić sędziemu Tomaszowi Kwiatkowskiemu swoje pretensje.
Po objęciu przez Cracovię prowadzenia obraz gry się nie zmienił. Zespołem dominującym były Pasy, a Ruch starał się szukać swoich szans w kontrach, ale Krzysztof Pilarz nie miał problemu z obroną jednego jedynego strzału gości w światło jego bramki. Po zmianie stron Ruch zaatakował śmielej niż w I połowie, a dla odmiany Pasy zaprezentowały się słabiej niż przed przerwą, ale w II połowie Pilarz na linii musiał interweniować tylko raz, gdy w ostatniej akcji meczu zbił na poprzeczkę uderzenie Pawła Oleksego z narożnika pola bramkowego. Krakowianie tymczasem zatrudniali natomiast Putnockego strzałami z dystansu, ale ten nie dał się już zaskoczyć. W samej końcówce Słowak natomiast wyszedł obronną ręką z pojedynków sam na sam z Denissem Rakelsem i Dariuszem Zjawińskim.
Mimo porażki przy Kałuży 1 na kolejkę przed końcem sezonu Ruch jest już pewien utrzymania w T-Mobile Ekstraklasy. Dla Pasów to natomiast ósmy z rzędu mecz bez porażki (6-2-0) - odkąd krakowian prowadzi trener Zieliński, ci nie doznali jeszcze ani jednej porażki! Świetna seria sprawiła, że Pasy zapewniły sobie zakończenie sezonu na 9. miejscu.
Cracovia - Ruch Chorzów (1:0)
1:0 - Polczak 20'
Składy:
Cracovia: Krzysztof Pilarz - Luiz Santos Deleu, Piotr Polczak, Sreten Sretenović, Adam Marciniak - Damian Dąbrowski, Mateusz Cetnarski (70' Dariusz Zjawiński) - Erik Jendrisek, Marcin Budziński, Deniss Rakels (90+1' Mateusz Wdowiak) - Boubacar Dialiba (90+3' Bartosz Kapustka).
Ruch: Matus Putnocky - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Michał Helik, Paweł Oleksy - Łukasz Surma, Bartłomiej Babiarz - Jakub Kowalski (57' Michał Efir), Roland Gigołajew, Marek Zieńczuk - Grzegorz Kuświk (83' Eduards Visnakovs).
Żółte kartki: Rakels, Sretenović, Dąbrowski (Cracovia) oraz Gigołajew, Kuświk (Ruch).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 7541.
[event_poll=52087]