Adam Marciniak o kulisach szatni: Było głośno

Jednym z antybohaterów Cracovii w meczu w Chorzowie z Ruchem był Adam Marciniak. Obrońca popełnił duży błąd przy bramce na 1:0, która ustawiła przebieg gry.

W 3. minucie Adam Marciniak złamał linię spalonego, co perfekcyjnie wykorzystali piłkarze Ruchu Chorzów. Zdobyty gol ustawił mecz, a w kolejnych minutach Niebiescy "policzkowali" Cracovię.
[ad=rectangle]

Ostatecznie gospodarze wygrali 3:0 i wyprzedzili Pasy w tabeli. - Ciężko naprawdę cokolwiek powiedzieć po takim występie. Wygrywamy w zeszłym tygodniu, na treningach mówimy sobie, że nie możemy zagrać teraz słabego meczu. Okazuje się potem, że zaprezentowaliśmy się fatalnie. Wyszliśmy na boisko, a tak naprawdę zostaliśmy w szatni, wszyscy bez wyjątku. To się musiało skończyć w taki sposób, że było 3:0 - smucił się po spotkaniu obrońca gości.

Marciniak starał się znaleźć przyczyny wysokiej porażki z Ruchem. - Byliśmy zbyt mało agresywni. Miałem wrażenie, że nie byliśmy w meczu. W szatni w przerwie było głośno, ale co to dało - zdradził na koniec nieco kulisów szatni piłkarz Cracovii.

[event_poll=28415]

Komentarze (0)