28-letni skrzydłowy spotkał się z prezesem 12. drużyny greckiej ekstraklasy, Ioannisem Kobotisem, jednak obaj panowie nie osiągnęli porozumienia. - Były spore rozbieżności w oczekiwaniach, bo zaproponowano mu roczny lub półroczny kontrakt. Taka oferta nie satysfakcjonowała piłkarza i wyjechał z Grecji. To jednak nie oznacza, że sprawa jest już zamknięta - powiedział Gazecie Wyborczej dziennikarz Match Money, Nikos Resperis.
Okazuje się, że krótkoterminowe kontrakty to w Grecji codzienność. - Przyjeżdża tu wielu obcokrajowców, ale wielu z nich się nie sprawdza, więc klub woli nie związywać się długimi umowami - dodał Resperis.
Levadiakos poszukuje lewoskrzydłowego, gdyż niebawem z klubem może pożegnać się jedna z jego gwiazd - Brazylijczyk Leonardo, którym interesuje się PAOK Saloniki.
Władze Wisły nie zostały poinformowane o eskapadzie Marka Zieńczuka. - U mnie się nie zwalniał, ale nie musiał tego robić, bo wszyscy piłkarze mają urlopy. Oficjalnie nie mamy wpływu na to, gdzie są i co robią. Do klubu jednak żadna oferta w sprawie Marka nie wpłynęła, więc nie ma o czym mówić. Czy zamierzamy sprzedać Zieńczuka? Każdy piłkarz może przyjść i każdy może odejść - stwierdził prezes Białej Gwiazdy, Marek Wilczek.
Kontrakt 28-letniego pomocnika z krakowskim klubem wygasa za pół roku. Transfer w przerwie zimowej to zatem ostatnia szansa dla Wisły na uzyskanie za tego piłkarza sumy odstępnego.