Legia liderem, Zawisza outsiderem - relacja z meczu Zawisza Bydgoszcz - Legia Warszawa

Ostatni w tabeli Zawisza Bydgoszcz nie zdołał wywalczyć nawet punktu w starciu z mistrzem Polski z Warszawy. Legia drużynę Mariusza Rumaka pokonała 2:1. Mecz mógł się jednak podobać.

Od momentu awansu do T-Mobile Ekstraklasy piłkarze Zawiszy już dwa razy pokonali stołeczny zespół. Tym razem jednak klub z Bydgoszczy do tej potyczki przystępował w roli outsidera rozgrywek, a mistrz Polski opromieniony był kolejnym zwycięstwem w europejskich rozgrywkach.

Od początku meczu oba zespoły śmiało ruszyły do ataku, chcąc szybko strzelić gola, ale nie potrafiły stworzyć sobie dogodnej okazji. Po kilku dobrych początkowych minutach, potem tempo spotkania opadło, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Dużo było też niedokładności - zarówno z jednej, jak i drugiej strony.
[ad=rectangle]

Po około dwudziestu minutach sporą przewagę na boisku osiągnęli mistrzowie Polski. Piłkarze z Warszawy starali się atakować, lecz defensywa Zawiszy była bardzo dobrze zorganizowana i nie dopuszczała do zagrożenia we własnym polu karnym. To wszystko jednak do czasu...

W końcu, w 31. minucie, Legia swoją przewagę udokumentowała golem. Po dośrodkowaniu Łukasza Brozia w pole karne na piłkę nabiegł Jakub Rzeźniczak i dość przypadkowo skierował ją do bramki sprawiając sobie tym samym doskonały urodzinowy prezent. Kilka minut później, po nieporozumieniu w szeregach defensywnych Legii, w polu karnym zespołu ze stolicy padł Jorge Kadu. Bydgoszczanie domagali się "jedenastki", ale sędzia nie wskazał na rzut karny i tym samym podjął kontrowersyjną decyzję.

To jednak nie był jeszcze koniec emocji w tej części spotkania. W 40. minucie Marek Saganowski idealnie zagrał w pole karne do Michała Żyry, a ten ze stoickim spokojem wykorzystał okazję.

Drugą część widowiska zdecydowanie lepiej zaczął Zawisza, który już w 48. minucie mógł strzelić gola. Po ładnej, zespołowej akcji gospodarzy w dobrej pozycji znalazł się Jakub Łukowski. Po jego uderzeniu z 12 metrów zmierzającą do bramki piłkę wybił jednak Ivica Vrdoljak. W kolejnych minutach na bramkę Dusana Kuciaka strzelali Michał Masłowski, Jakub Wójcicki i Wagner. Bydgoszczanie byli jednak nieskuteczni, a futbolówka nie chciała wpaść do siatki. Gdy wydawało się, że Legia przetrwała napór piłkarzy Mariusza Rumaka i oddaliła grę od własnej szesnastki, to podopieczni Henninga Berga stracili gola. W 65. minucie Zawisza wyprowadził świetną kontrę. Jorge Kadu zagrał do Wagnera, a ten z bliska skierował futbolówkę do siatki!

Zawisza do końca meczu starał się doprowadzić do remisu, lecz ta sztuka mu się nie udała. Legia nastawiła się na grę z kontry, ale prowadzenia już nie podwyższyła. Ostatecznie więc mistrz Polski pokonał Zawiszę 2:1. Tym samym Legia wróciła na fotel lidera T-Mobile Ekstraklasy, a Zawisza ciągle jest ostatni w tabeli.

Zawisza Bydgoszcz - Legia Warszawa 1:2 (0:2)
0:1 - Jakub Rzeźniczak 31'
0:2 - Michał Żyro 40'
1:2 - Wagner 65'

Składy:

Zawisza Bydgoszcz: Andrzej Witan - Sebastian Ziajka, Andre Micael, Paweł Strąk, Piotr Petasz, Jakub Wójcicki, Herold Goulon (67' Wahan Geworgian), Wagner, Michał Masłowski, Jakub Łukowski (67' Alvarinho), Jorge Kadu (85' Bernardo Vasconcelos).

Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Igor Lewczuk (69' Guilherme), Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Łukasz Broź, Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec, Michał Żyro, Mateusz Szwoch (62' Ondrej Duda), Jakub Kosecki, Marek Saganowski.

Żółte kartki: Herold Goulon, Alvarinho, Sebastian Ziajka, Piotr Petasz (Zawisza) oraz Łukasz Broź (Legia).

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
[event_poll=28309]

Źródło artykułu: