Wliczając mecze w europejskich pucharach Ruch Chorzów od lipca wygrał jedynie dwa oficjalne spotkania. W ekstraklasie Niebiescy w trwających rozgrywkach triumfowali raz.
W pojedynku z Górnikiem Zabrze początkowo wydawało się, że chorzowianie w końcu się przełamią. Nic z tych rzeczy. Ostatecznie Ruch przegrał i jest coraz bliżej ligowego dna. - W derbach rozegraliśmy dwie różne połowy. W pierwszej mieliśmy dużą przewagę, ale to rywal niespodziewanie strzelił nam gola. Ważne, że wówczas piłkarze szukali gry, stosowali pressing - ocenił przebieg gry Jan Kocian. - Niestety dla nas, Górnik przeprowadził jedną groźną akcję i strzelił nam gola - martwił się Słowak.
[ad=rectangle]
Po zmianie stron Ruch grał dużo gorzej niż w premierowej odsłonie. - Piłkarze nie zrealizowali założeń. A w końcówce cały wysiłek poszedł na marne. Złą rzeczą jest, gdy traci się gola w końcówce, tym bardziej w takim meczu i u siebie. Piłkarze są załamani - zakończył Kocian.
Dodajmy, że Ruch po raz kolejny dał sobie strzelić gola w ostatnich minutach. W ostatnich kolejkach chorzowianie tracili wygrane w spotkaniach z Lechią Gdańsk i Pogonią Szczecin. Tym razem strata gola pozbawiła Niebieskich punktu.
Po kolejnej porażce Ruch plasuje się tuż nad strefą spadkową. Podczas Wielkich Derbów Śląska (niestety póki co tylko z nazwy) słychać było głosy, że pozycja w klubie Jana Kociana jest zagrożona.
[event_poll=28290]