Angielski talkSPORT przekonuje, że Łukasz Piszczek niemal na pewno nie zostanie następcą Bacary'ego Sagny w Arsenalu Londyn. Powód? Poważne zainteresowanie FC Barcelony polskim obrońcą.
"Kanonierzy kilka razy obserwowali bocznego defensora, ale Barcelona - pomimo braku porozumienia co do kwoty odstępnego - rozpoczęła rozmowy z agentem Piszczka w sprawie transferu, który ma dojść do skutku już tego lata" - informują angielscy dziennikarze.
Według doniesień Borussia Dortmund żąda za 29-latka aż 15 mln funtów (ponad 18 mln euro), co może zniechęcić wicemistrza Hiszpanii do finalizacji transferu. Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli Piszczek postanowi opuścić BVB, prawdopodobnie obierze kierunek na stolicę Katalonii.
[ad=rectangle]
Nie jest wykluczone, że dortmundczycy nie będą starali się blokować transferu Piszczka i obniżą nieco żądania, ponieważ na pozycji prawego obrońcy świetnie radził sobie w minionym sezonie Kevin Grosskreutz. Gdy Polak wrócił do zdrowia, reprezentant Niemiec przeniósł się do gry w linii pomocy, gdzie wiodło mu się już nieco słabiej.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)