Do tej niebezpiecznej sytuacji doszło w 8. minucie meczu FC Barcelony z Deportivo Alaves w ramach 22. kolejki La Ligi (spotkanie rozpoczęło się w niedzielę o 14:00). Tomas Conechny, argentyński napastnik o polskich korzeniach, został zwieziony z murawy meleksem. Gavi sam opuścił boisko, jednak również nie był w stanie kontynuować gry. Obaj zostali przewiezieni do szpitala w Barcelonie.
Gavi szybko opuścił placówkę. W gorszym stanie był Conechny. Badania wykazały u niego uraz czaszkowo-mózgowy, a piłkarz został w szpitalu na noc.
W poniedziałkowy wieczór Deportivo Alaves poinformowało w mediach społecznościowych, że Argentyńczyk również opuścił szpital. Klub udostępnił zdjęcie, na którym widać podbite oko piłkarza oraz specjalny kołnierz założony na jego szyi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ale akcja! Ten gol wstrząsnął Brazylią
"Zawodnik został wypisany ze szpitala i jest teraz w drodze do Vitoria-Gasteiz, gdzie w ciągu najbliższych kilku dni rozpocznie leczenie, aby powrócić do zdrowia po kontuzji" - poinformował klub.
Conechny prawdopodobnie nie będzie mógł wystąpić w kilku kolejnych meczach Deportivo Alaves. Klub nie podał jednak dokładnej daty jego powrotu.
Dodajmy, że w sobotę Barcelona ostatecznie wygrała 1:0. Jedyną bramkę w 61. minucie zdobył Robert Lewandowski. Tym samym "Duma Katalonii" wykorzystała sobotnią porażkę Realu Madryt i zbliżyła się na cztery punkty do lidera La Ligi.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)