Stomil Olsztyn... prosi Miedź o pomoc

Stomil zremisował 1:1 z Miedzią Legnica. Przed ostatnią serią gier zawodnicy z Olsztyna są w bardzo trudnej sytuacji i mogą spaść z I ligi. Wiele zależy jednak od... Miedzi. Stąd prośba olsztynian.

Przed ostatnią kolejką I ligi Stomil Olsztyn znajduje się w strefie spadkowej. Podopieczni Adama Łopatko muszą liczyć teraz na potknięcie innych drużyn, aby nie spaść do niższej klasy rozgrywkowej. Gdzie w tej całej sytuacji Miedź Legnica? Otóż zespół Dariusza Żurawia zmierzy się teraz z GKS-em Tychy, bezpośrednim rywalem Stomilu. - My sobie utrudniliśmy zadanie, bo teraz nie wszystko zależy od nas. Dużo zależy od Miedzi Legnica. Mam wielką prośbę i wierzę, że tak będzie, że Miedź pojedzie do GKS-u Tychy i będzie walczyła o pełną pulę, a my bądź co bądź z liderem, będziemy musieli do końca walczyć o nasz byt - mówił po meczu w Legnicy trener olsztynian. Jego podopieczni o punkty powalczą natomiast z Górnikiem Łęczna - liderem tabeli i zespołem pewnym awansu do T-Mobile Ekstraklasy.
[ad=rectangle]
W sobotę Miedź podejmowała zespół Stomilu. Goście jako pierwsi objęli prowadzenie w tej potyczce, lecz po 3 minutach gospodarze doprowadzili do wyrównania. - To były bardzo ciężkie zawody. Widać, że jest cały czas nad nami presja i tej swobody w graniu momentami brakuje. Przy wyniku 1:0 nie możemy sobie pozwolić na to, żeby trzy minuty później już było 1:1. Było widać, to gdzieś tam lekko nas tak przytłoczyło. Były potem jeszcze przynajmniej dwie sytuacje. Raz sędzia podniósł chorągiewkę, nie trafiliśmy z metra, gdy Marcin Warcholak dobra piłkę zagrał i Piotrek Darmochwał uderzył w słupek. Tak samo Miedź miała sytuację na 2:1. Patryk Szymański nie trafił w bardzo dobrej okazji i skończyło się wynikiem remisowym - skomentował Łopatko.

Komentarze (0)