"Nie do zastąpienia". Probierz ma wielki problem

Getty Images / Piotr Zieliński nie weźmie udziału w zgrupowaniu reprezentacji Polski
Getty Images / Piotr Zieliński nie weźmie udziału w zgrupowaniu reprezentacji Polski

- Na wiele pozycji w reprezentacji mamy selekcję negatywną. Po prostu szukamy mniejszego zła. Przed marcowym zgrupowaniem kadry nie wygląda to dobrze - mówi WP SportoweFakty Piotr Czachowski, 45-reprezentant Polski, były kapitan Biało-Czerwonych.

Tydzień przed rozpoczęciem marcowe zgrupowania reprezentacji i trzy dni przed wysłaniem powołań na mecze eliminacji MŚ 2026 z Litwą (21.03) i Maltą (24.03) Michał Probierz nie ma zbyt wielu powodów do uśmiechu.

Piotr Zieliński doznał poważnego urazu łydki i jego udział w najbliższym zgrupowaniu jest wykluczony. Z kontuzją wciąż nie uporał się Nicola Zalewski. Jana Bednarka po zderzeniu z rywalem czeka co najmniej tygodniowa przerwa. Jakub Kiwior natomiast od 29 stycznia nie podniósł się z ławki rezerwowych Arsenalu.

A to nie wszystkie problemy selekcjonera, który kadrę na marcowe zgrupowanie ogłosi w czwartek 13 marca. - Różowo nie jest - mówi nam Piotr Czachowski.

Dariusz Tuzimek, WP Sportowe Fakty: Michał Probierz, gdy planował wyjazd na mecz Interu z Monzą, liczył, że zobaczy w akcji trzech reprezentantów. Ostatecznie zobaczył jedynie Zielińskiego i to tylko przez trzy minuty, bo nasz pomocnik doznał kontuzji i już wiadomo, że nie przyjedzie na marcowe mecze Polski z Litwą i Maltą.

Piotr Czachowski, 45-krotny reprezentant Polski, były gracz m.in. Legii Warszawa, Udinese Calcio i Zagłębia Lubin: To na pewno duża strata dla naszej kadry. Nie mamy takiego piłkarza do środka pola, który mógłby Zielińskiego zastąpić jeden do jednego. Piotrek ma uderzenie z obu nóg, potrafi prowadzić grę, ma podanie, ma przegląd pola i ma ten luz, który wyróżnia najlepszych piłkarzy. Szkoda tej kontuzji, bo "Zielu" dopiero buduje swoją pozycję w Interze i myślę, że decydując się na transfer miał tego świadomość, że w Mediolanie będzie mu dużo trudniej niż w Napoli o grę w podstawowym składzie. Ale to był dla niego dobry ruch, on zapracował sobie na szansę gry w topowym klubie. W Interze ma wymagające środowisko, a to sprzyja temu, żeby się rozwijał. A to, że nie zawsze gra w pierwszym składzie, albo że wchodzi z ławki rezerwowych, to nic nie szkodzi. Czas będzie pracował na jego korzyść. Mchitarjan ma już 36 lat i wiecznie grać nie będzie.

ZOBACZ WIDEO: Tak strzela syn legendy. Stadiony świata!

W środowisku ma pan opinię eksperta, który ogląda mnóstwo meczów. To proszę powiedzieć, na kogo w środku pola ma postawić Probierz? Ostatnio w meczu Feyenoordu z Interem kilka razy błysnął Moder. Może nieobecność Zielińskiego jest szansą właśnie dla niego?

Od razu zaznaczę, że Moder to jest jednak inny środkowy pomocnik niż "Zielu". Bardziej operujący na pozycji numer "6", choć i na "ósemce" grywał. Tyle tylko, że mówimy o zawodniku, którego prawie nie było w poważnej piłce przez niemal dwa lata. Na boisku pojawiał się epizodycznie. On teraz dopiero "wraca do żywych", a my mielibyśmy na niego zrzucić odpowiedzialność za losy reprezentacji Polski? Wydaje mi się to stanowczo przedwczesne. I jestem pewien, że on jeszcze nie jest w takiej dyspozycji jak w pierwszym roku jego gry w Brighton czy ze swojego najlepszego okresu w Lechu. Na pewno w kadrze być musi, może jej dać tzw. momenty, ale nie oczekujmy po Moderze cudów. On potrzebuje czasu.

To komu dać "kierownicę" w reprezentacji? Może Sebastianowi Szymańskiemu, który w ostatnich meczach kadry pokazywał się z dobrej strony?

Ale kiedy to było... Szymański ostatnio jest w kryzysie sportowym. Oglądałem jego mecz Ligi z Rangersami. Fenerbahce przegrało 1:3, a Sebastian zawinił przy stracie pierwszego gola. Pamiętamy, że miał imponujące wejście do Fenerbahce, strzelał gole, notował asysty, a Turcy się nim zachwycali. Ale teraz Szymański ma wyraźnie słabszy moment. Zdaje się jednak, że Michał Probierz nie będzie miał wyboru, ktoś musi tę piłkę w reprezentacji rozgrywać.

Bo na Urbańskiego, którym tak się zachwycaliśmy, teraz też trudno liczyć. Odszedł z Bolonii, bo tam nie grał, do najsłabszego klubu Serie A - Monzy, ale tam… przestał grać.

Zajmuję się ligą włoską, ale nie wiem, w jakiej on jest aktualnie formie. W zimowym okienku transferowym poszedł na wypożyczenie do Mozny, by łapać minuty, żeby nie wypaść z orbity zainteresowań selekcjonera, ale nawet w klubie z 20. miejsca w tabeli, w którym się już pogodzono ze spadkiem z Serie A, Kacper nie gra. Dostał na początku szansę, ale widać, że już przestają tam na niego stawiać. Dwie kolejki temu został zdjęty z boiska po 56 minutach, a w poprzedniej kolejce wszedł na plac gry z ławki rezerwowych. A teraz - w tym spotkaniu z Interem - już się nawet z ławki nie podniósł. Przykre to. Szkoda, bo to wielki talent. Widzieliśmy, jak odważnie grał w reprezentacji. Więc patrząc na aktualną sytuację reprezentacji Polski w środku pola, to różowo nie jest. Trudno tutaj o optymizm.

Ale przecież gramy dwa najbliższe spotkania z takimi słabeuszami jak Litwa i Malta. Jeśli my się będziemy bali rywali tego kalibru, to czas umierać.

Nie mówię, żeby się bać, ale żeby nie lekceważyć. Ostatnio też się mówiło, że mamy łatwą grupę w eliminacjach mistrzostw Europy, a musieliśmy się ratować w barażach. Na dziś mamy poważne kłopoty personalne w linii pomocy. Bo przecież oprócz poszukiwania zastępcy dla Zielińskiego od dawna selekcjoner nie może też znaleźć defensywnego pomocnika. A już w obronie wybór piłkarzy jest bardzo, bardzo ubogi. Tak ubogi, że nawet trudno to nazywać wyborem. Wśród stoperów regularnie gra tylko Walukiewicz w Torino i Bednarek w Southampton, ale i on zszedł w sobotę z boiska z powodu urazu głowy. Nawet nie chcę myśleć, jak musiałby selekcjoner kombinować, żeby znaleźć dla tej dwójki sensownych następców. A przecież ja nie mówię, że to jest para stoperów z moich marzeń, bo każdy z nich ma swoje mankamenty. Tyle tylko, że my na wiele pozycji w reprezentacji Polski mamy selekcję negatywną. Po prostu szukamy mniejszego zła. Nie wygląda to dobrze.

Motorem napędowym w reprezentacji był ostatnio Zalewski. On też zmienił klub zimą, z Romy na Inter, ale w Mediolanie też gra mało, a ostatnio zmaga się urazem.

Sytuacją Zalewskiego, choć nie jest komfortowa, martwiłbym się najmniej. On nawet jak w Romie nie grał, to przyjeżdżał na mecze reprezentacji przygotowany i często jeszcze był jej najlepszym zawodnikiem. Liczę, że teraz też tak będzie, o ile zdrowie mu na to pozwoli.

Zważywszy na to, że najbliżsi rywale reprezentacji nie są z najwyższej półki, to może trzeba dać szansę komuś z ekstraklasy? Widzi pan w naszej lidze kogoś, kto już teraz mógłby się przydać reprezentacji?

Problem jest taki, że w ekstraklasa to liga... obcokrajowców. Oni występują w rolach głównych na polskich boiskach. Naszych chłopaków jest mało. Jak ktoś, choć trochę się wyróżnia, to od razu dostaje powołanie. Pamiętam z moich czasów, ile trzeba się było starać, żeby dostać się do kadry! Latami się na to pracowało. Dziś powołania rozdaje się zbyt szybko. Kliniczny był przykład Maxiego Oyedele, który zagrał w lidze półtora meczu i od razu wskoczył do podstawowego składu na mecz z tak silnym rywalem jak Portugalia. No nie miało prawa się to dobrze skończyć.

Mnie w oko wpadł ostatnio Mariusz Fornalczyk z Korony Kielce, ale on przecież już jest piłkarzem młodzieżówki i ta drużyna jest jego naturalnym środowiskiem. Natomiast jeśli miałbym przed marcowymi meczami gdzieś szukać optymizmu, to chyba głównie w tym, że rywalami będą Litwa i Malta. Sześć punktów i przynajmniej tyle samo zdobytych bramek to jest to, czego od naszej kadry mamy prawo wymagać.

rozmawiał Dariusz Tuzimek

Komentarze (4)
avatar
Grzegorz Gorniak
38 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A to w lidze polskiej nie ma już żadnego zdrowego piłkarza ? 
avatar
Yonk
44 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ha. Można sobie życzyć i 12 bramek, ale to tzw wishfull thinking. 
avatar
MiroSlaw 1000
52 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niby trener powołuje niby piłkarzy 
avatar
Karol Slowik
1 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W 40 milionowym kraju gdzie pilka kopana jest sportem narodowym zaraz po grilowaniu niemozna znalesc kilku dobrych chlopakow do reprezentacji. To szok 
Zgłoś nielegalne treści