LM: Lewandowski ostatnią nadzieją Borussii, pierwszy półfinał PSG od 19 lat?

Borussia z Lewandowskim w składzie musi rozegrać perfekcyjny mecz, by odrobić straty z Madrytu. Podobnie jak Real w komfortowej sytuacji po pierwszym pojedynku 1/4 finału jest Paris Saint-Germain.

Na Santiago Bernabeu Królewscy okazali się zdecydowanie silniejsi od wicelidera Bundesligi. Real stworzył wiele dogodnych okazji i strzeliłby więcej goli niż trzy, gdyby nie bardzo dobra dyspozycja Romana Weidenfellera. Dortmundczycy również potrafili dojść do sytuacji strzeleckich, jednak pod nieobecność pauzującego za żółte kartki Roberta Lewandowskiego nie zdołali zdobyć ani jednego gola. Zimnej krwi w polu karnym Ikera Casillasa brakowało Pierre-Emerickowi Aubameyangowi i Marco Reusowi. - Jeśli odpadniemy, nie będzie to wina wyłącznie słabej gry w defensywie. Gdybyśmy zdobyli choć jednego gola, nasza sytuacja przed rewanżem byłaby znacznie korzystniejsza, bowiem zwycięstwo 2:0 przed własną publicznością przy wsparciu 80 tysięcy kibiców zawsze jest możliwe i realne - komentował w środowy wieczór niepocieszony Juergen Klopp.

Przed rewanżem dortmundczycy nadzieję pokładają w skuteczności Roberta Lewandowskiego. Polak, który w sobotnim spotkaniu z VfL Wolfsburg zdobył 99. gola w oficjalnym meczu BVB, przed rokiem w konfrontacji z Królewskimi na Signal-Iduna Park aż czterokrotnie wpisał się na listę strzelców, rozmontowując defensywę z Sergio Ramosem i Pepe. Na powtórkę życiowego występu "Lewego" trudno liczyć, ale 25-latek w bieżącym sezonie potrafi również świetnie rozgrywać piłkę i wypracowywać sytuacje partnerom. - Jest znakomitym piłkarzem, co udowadnia już od kilku lat. Co możemy uczynić, by go powstrzymać? Przede wszystkim dobrze bronić i robić swoje na murawie tak jak w pierwszym meczu - analizuje Gareth Bale. - Obecność Lewandowskiego na boisku wiele zmienia w porównaniu do spotkania w Madrycie. To zawodnik istotnie zwiększający potencjał Borussii - przyznaje Carlo Ancelotti.

Sytuacja Niemców przed rewanżem jest nie do pozazdroszczenia. Jeśli Real zdobędzie jednego gola, Borussia do awansu potrzebować będzie aż pięciu trafień! - Królewscy są jednym z faworytów do wygrania całej Ligi Mistrzów, ale nie oznacza to, że składamy broń. Postaramy się bronić lepiej niż w Madrycie i lepiej wykorzystywać sytuacje strzeleckie. Jesteśmy specjalistami od drugich połów, a przed nami druga połowa ćwierćfinału. Liczymy na zwycięstwo - zapowiada odważnie Klopp, który nie może skorzystać z usług zawieszonego za kartki Sebastiana Kehla. Miejsce kapitana na placu gry powinien zająć pozyskany w styczniu z Partizana Belgrad Milos Jojić. Pod małym znakiem zapytania stoi występ Weidenfellera, który pauzował w pojedynku ligowym, natomiast tylko wśród rezerwowych może usiąść Aubameyang.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Los Blancos w weekend świetnie poradzili sobie w spotkaniu z Realem Sociedad bez Cristiano Ronaldo. Portugalczyk pauzował z powodu kontuzji, a w zdobywaniu goli wyręczyli go Pepe, Gareth Bale, Asier Illarramendi i Alvaro Morata. Najskuteczniejszy piłkarz madrytczyków może nie wystąpić również w Dortmundzie, ponieważ wciąż nie osiągnął pełnej sprawności i opuścił ostatni trening. - Jeśli nie będzie gotowy na 100 procent, nie wystawię go. Nigdy nie ryzykuję zdrowia moich zawodników - zaznacza Ancelotti. Na pewno na placu gry nie pojawią się Marcelo, Sami Khedira, Jese Rodriguez i Alvaro Arbeloa, powraca za to nieobecny przed tygodniem Angel di Maria.

Paris Saint-Germain na awans do półfinału Ligi Mistrzów czeka od sezonu 1994/1995. Po wielu chudych latach stołeczny zespół w poprzedniej edycji dotarł do najlepszej "8" i okazał się minimalnie słabszy od FC Barcelony. Wówczas paryżanie w pierwszym pojedynku zremisowali na własnym terenie 2:2, a teraz ich sytuacja jest o wiele korzystniejsza, ponieważ pokonali na Parc des Princes Chelsea 3:1. Czy w Londynie lider Ligue 1 zamierza tylko bronić dwubramkowej zaliczki? - Rywale z pewnością nas zaatakują, a to da nam szanse na kontrataki. Nie będziemy skupiać się wyłącznie na przeczekaniu naporu The Blues i obronie własnej bramki. Zagramy na wyjeździe, ale spróbujemy narzucić nasze warunki - zapowiada Laurent Blanc.

Chelsea na wyjazdach zdarzają się wpadki, ale na Stamford Bridge podopieczni Jose Mourinho zawodzą bardzo rzadko - w Premier League odnieśli 15 zwycięstw przy dwóch remisach, a jedynej porażki w tym sezonie doznali we wrześniu 2013 roku z FC Basel (1:2). Taktyka Anglików na wtorkową potyczkę nastawiona będzie na atak. - Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że potrzebujemy zdobyć co najmniej dwa gole. Jeśli to nam się nie uda, odpadniemy - przyznaje menedżer, sugerując ultraofensywne ustawienie. - Chcemy cieszyć się grą i ryzykiem. Przed pierwszym gwizdkiem zamierzam powiedzieć piłkarzom, by dali z siebie wszystko i wydarli przeciwnikowi awans - dodaje. W kadrze meczowej znalazł się powracający po kontuzji Samuel Eto'o, który może trafić nawet do wyjściowej jedenastki. Poza nieuprawnionymi Nemanją Maticiem i Mohamedem Salahem zabraknie jedynie pauzującego za kartki Brazylijczyka Ramiresa.

Ogromnym osłabieniem mistrza Francji jest absencja Zlatana Ibrahimovicia, który w pierwszym meczu nabawił się kontuzji i czeka go co najmniej miesięczny rozbrat z futbolem. - To dla nas cios, jednak udowodniliśmy już, że potrafimy radzić sobie bez "Ibry" - zaznacza Blaise Matuidi. Pod nieobecność Szweda na "szpicy" wystąpi Edinson Cavani, a do podstawowego zestawienia wskoczy Lucas.

Borussia Dortmund - Real Madryt / wt. 08.04.2014 godz. 20.45
Przewidywane składy:
Borussia:

Weidenfeller - Piszczek, Sokratis, Hummels, Durm - Jojić, Sahin - Grosskreutz, Mchitarjan, Reus - Lewandowski.
Real:

Casillas - Carvajal, Pepe, Ramos, Coentrao - Modrić, Alonso, di Maria - Bale, Benzema, Ronaldo.
Pierwszy mecz:

0:3

Chelsea Londyn - Paris Saint-Germain / wt. 08.04.2014 godz. 20.45
Przewidywane składy:
Chelsea:

Cech - Ivanović, Cahill, Terry, Azpilicueta - Luiz, Lampard - Willian, Oscar, Hazard - Torres.
PSG:

Sirigu - van der Wiel, Alex, Silva, Maxwell - Verratti, Motta, Matuidi - Lucas, Cavani, Lavezzi.
Pierwszy mecz:

1:3

Źródło artykułu: