W półfinałowym spotkaniu Ligi Mistrzów w sezonie 2012/2013 Robert Lewandowski aż czterokrotnie posłał piłkę do bramki Realu Madryt, a Borussia Dortmund pokonała na własnym terenie Królewskich aż 4:1. We wtorek Niemcy potrzebują jeszcze lepszego występu, ponieważ przed niespełna tygodniem przegrali na Santiago Bernabeu aż 0:3.
Fani BVB nadzieję pokładają przede wszystkim w Robercie Lewandowskim, który znajduje się w wysokiej formie. - Uważam, że wciąż mamy minimalną szansę na awans. Musimy zagrać od 1. do 90. minuty tak jak w drugiej połowie sobotniego pojedynku z VfL Wolfsburg. Nie możemy się bać i zrobić wszystko, żeby jak najszybciej zdobyć pierwszego gola. Wtedy będziemy mogli spróbować pójść za ciosem - przyznaje "Lewy" i dodaje: - Szaleństwem byłoby myśleć, że znów strzelę Realowi cztery gole.
Popis Lewandowskiego w meczu z Realem 24 kwietnia 2013 roku:
[wrzuta=4qM7yqI2v0F,mmkk07]
Portal sport1.de jako jeden z pięciu powodów, dla których Borussia może odwrócić losy dwumeczu, wymienia polskiego napastnika. "Dla Lewandowskiego będzie to ostatni występ na arenie międzynarodowej w żółto-czarnych barwach, chyba że Borussia dokona cudu i wyeliminuje Real. Przyszły napastnik Bayernu zrobi wszystko, aby jego przygoda z Ligą Mistrzów w tym sezonie trwała dłużej niż tylko do wtorku" - komentują niemieccy dziennikarze. "Powrót Lewandowskiego do gry jest jedyną przyczyną tego, że hiszpańskie media obawiają się rewanżu Królewskich w Dortmundzie" - dodają.