Vadis Odjidja-Ofoe występował w Legii Warszawa w sezonie 2016/2017. Chociaż na polskich boiskach spędził tylko rok, uznawany jest za jednego z najlepszych zagranicznych piłkarzy w historii PKO Ekstraklasy. Po rozstaniu z "Wojskowymi" związał się z Olympiakosem Pireus, KAA Gent, a jego ostatnim klubem był Hajduk Split.
Karierę zakończył w lipcu ubiegłego roku, w wieku 34 lat. Jak przekazał w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą, o przejściu na sportową emeryturę zaważyły kwestie rodzinne.
- Oczywiście, że mógłbym jeszcze pograć. Przed zakończeniem kariery byłem w Hajduku, ale moja rodzina została w Belgii. Byłem tam całkowicie sam, a sytuacja była dosyć trudna. Mam trójkę dzieci, a najstarsze z nich odczuwają moją nieobecność. Moja córka dzwoniła z płaczem i pytała, dlaczego mnie nie ma - relacjonował.
ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego
Odjidja-Ofoe nie narzeka na nudę. Były belgijski piłkarz obecnie sprawdza się w roli biznesmena. Jest właśnie na etapie budowy swojego drugiego klubu padlowego.
- Pierwszy klub prowadzę z dwoma wspólnikami. W nowym ma się łącznie znajdować 10 krytych kortów i cztery zewnętrzne - mówił. Dodał, że ma też za sobą kilka nieudanych inwestycji, co nie zraża go jednak do dalszych projektów.
W trakcie rozmowy przyznał, że w przyszłości rozważa powrót do piłki nożnej. Nie widzi się jednak w roli trenera, gdyż jego zdaniem tej pracy towarzyszy zbyt duża presja. Odjidja-Ofoe wybrał nieco inną drogę.
- Realizuję właśnie kurs UEFA i FIFA jako certyfikowany manager piłkarski. Będę się tym zajmował przez co najmniej dziewięć miesięcy, a później zobaczymy. Może któregoś dnia wrócę do piłki - podsumował.
35-latek w sezonie 2016/2017 wystąpił w 42 meczach Legii we wszystkich rozgrywkach. Na swoim koncie zapisał pięć bramek i 14 asyst.