Piłkarz, który nie miał szans gry w Śląsku Wrocław, obecnie jest zawodnikiem rezerw francuskiego zespołu. Co ciekawe, jadąc do nowej ekipy, nie wiedział, czy będzie grał w pierwszej czy drugiej drużynie. - Wszystko toczyło się bardzo szybko, bo zaraz zamykało się okienko transferowe we Francji, dlatego nie było specjalnie czasu do namysłu. Michel Thiry - menedżer, który zajmował się moim transferem - przedstawił mi opcję gry w FC Nantes. Mówił, że on już wszystko ustalił iklub jest mną zainteresowany. Faktycznie do końca nie było wiadomo, do gry w którym zespole jestem przewidywany, ale nie byliśmy zaskoczeni, że na początku trafiłem do rezerw - przyznał Garyga w rozmowie z Gazetą Wrocławską.
- Tutaj sezon był w pełni, a ja nie przepracowałem normalnie okresu przygotowawczego, więc naturalną koleją rzeczy były treningi z drugą drużyną. Jednak zaznaczam, że droga do Ligue 1 na pewno nie jest przede mną zamknięta - zapewnia piłkarz, dodając równocześnie, że nie miał okazji rozmawiać jeszcze z trenerem pierwszej ekipy, bowiem... nie zna jeszcze dobrze języka francuskiego.
Były zawodnik Śląska podpisał we Francji półroczną umowę, ale mocno wierzy, że zapracuje na jej przedłużenie.
Cała rozmowa w Gazecie Wrocławskiej.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)