W poniedziałek do ekipy Nafciarzy dołączył Albert Taar. To 24-latek, który może grać zarówno w ataku, jak i pomocy. Jest aktualnym reprezentantem swojego kraju, zaś jesienią przywdziewał barwy JK Trans Narva.
- Na razie nie będę go jeszcze oceniać, bo za krótko z nami przebywa. Na pewno będziemy go obserwować do piątku. Później przejdzie badania wydolnościowe i m. in. od ich wyników zależy czy wystąpi w sobotnim meczu sparingowym z Dolcanem Ząbki - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Marcin Kaczmarek.
Opcji wzmocnienia ofensywy Nafciarzy jest więcej. - Mamy listę zawodników, którymi się interesujemy, ale jeszcze nie czas, by mówić o nazwiskach. Żaden z nich bowiem nie podpisał z nami kontraktu - zaznaczył trener.
Na celowniku Wisły znajdował się tej zimy Andrzej Rybski, który odszedł z Termaliki Bruk-Bet Nieciecza. Ten temat jednak upadł, bo 28-latek związał się już z Chojniczanką Chojnice.
Płocczanie usilnie poszukują też młodzieżowca. W tym celu trwa selekcja w grupach juniorskich, a jednym z wyróżniających się wychowanków klubu jest 17-letni Damian Dombrowski. - On zaczął z nami trenować w końcówce rundy jesiennej. To perspektywiczny zawodnik, jednak aktualnie musi udowadniać na codziennych zajęciach, że będzie przydatny w kadrze pierwszego zespołu. Życzę mu, by zrobił jak największy postęp, ale to raczej nie jest kandydat do gry na tu i teraz. Na razie powinien się skupić na wykorzystaniu szansy, jaką daje mu praca z seniorami. Jeśli to zrobi, wówczas pojedzie z nami na zgrupowanie do Cetniewa. Póki co nowego młodzieżowca szukamy raczej w innych klubach - zaznaczył Kaczmarek.
Po rundzie jesiennej Wisła zajmuje 6. miejsce w tabeli, a do strefy premiowanej awansem traci pięć punktów. Prezes Jacek Kruszewski zapowiedział niedawno, że ze względów finansowych na wielkie wzmocnienia nie ma szans. Czy ekipa z Płocka mogłaby zaatakować ścisłą czołówkę w obecnym składzie personalnym? - Zacznijmy od tego, że celem nadrzędnym naszej drużyny jest utrzymanie i przynajmniej ja nie słyszałem, by to się zmieniło. Jeśli chodzi o szczyt naszych możliwości, to z pewnością jesienią wycisnęliśmy z zespołu wiele, ale spróbujemy zrobić jeszcze więcej. Czy damy radę? Czas pokaże - zakończył szkoleniowiec.