W ostatnim ćwierćfinale Pucharu Polski pierwszoligowa Polonia Warszawa rywalizowała z grająca w PKO Ekstraklasie Puszczą Niepołomice. W potyczce przy Konwiktorskiej nie spodziewano się piłkarskiej finezji. Natomiast na pewno nie mogło brakować walki.
Tak właśnie wyglądał mecz w 1. części. Pod bramkami niewiele się działo. Żadna z drużyn nie zamierzała otwierać się przed rywalem. Czarne Koszule świadome faktu, że przeciwnik występuje klasę wyżej, miały do niepołomiczan respekt, ale cierpliwie czekały na swój moment.
W 8. minucie w zamieszaniu uderzył Michał Grudniewski, Michał Perchel zachował się dość niepewnie, jednak bez konsekwencji. To była jedna z niewielu szans w premierowej odsłonie.
Puszcza swoją szansę miała dopiero po dwóch kwadransach. Z woleja z ok. 16 metrów uderzył Piotr Mroziński, Bartłomiej Poczobut zablokował piłkę, która leciała do bramki. Chwilę później w dogodnej sytuacji przestrzelił Konrad Stępień.
ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"
Po zmianie stron Polonia potrzebowała czterech minut, aby otworzyć wynik. Nie popisał się Michał Perchel, który niepotrzebnie odbił na przedpole dogranie z lewej strony. Do piłki dopadł Krzysztof Koton i wpakował ją do siatki.
Gol ożywił obie drużyny. Puszcza rzuciła się do odrabiania strat, Czarne Koszule zamierzały podwyższyć wynik. Udało się gościom. W 63. minucie, po dograniu z lewej strony, strzał głową Antoniego Klimka odbił Mateusz Kuchta, a Gierman Barkowskij z bliska wyrównał stan gry.
Gospodarze prowadzenie powinni odzyskać w 67. minucie, kiedy głową nieznacznie spudłował Przemysław Szur. Jeszcze lepszej szansy, dwie minuty później po drugiej stronie boiska, nie wykorzystał Klimek, który niecelnie przymierzył głową z siedmiu metrów. Z kolei w 74. minucie głową tuż obok słupka uderzył Artur Craciun.
Puszcza szukała gola i wydawało się, że znalazła go w 78. minucie. Gierman Barkowskij z pola karnego trafił do siatki, ale wcześniej sędzia dostrzegł niewielkiego spalonego. VAR potwierdził pierwotną decyzję arbitra liniowego.
W końcowych minutach nikt nie kalkulował. Zespoły chciały rozstrzygnąć sprawę awansu bez konieczności rozgrywania dogrywki. W doliczonym czasie losy spotkania powinien rozstrzygnąć Mateusz Cholewiak, ale w sytuacji sam na sam górą z opresji wyszedł Mateusz Kuchta.
Ostatecznie sędzia zarządził dogrywkę. W niej pod bramkami długo niewiele się działo. Puszcza przeważała, ale bez konkretów. Tak było do 108. minuty, kiedy po dośrodkowaniu z lewej strony, strzał głową oddał Dawid Szymonowicz. Kuchta odbił piłkę, ale ta wtoczyła się do bramki. Czarne Koszule starały się wyrównać. Najlepszą szansę zmarnowały w 111. minucie, kiedy strzał Szura odbił Perchel.
Podopiecznym Mariusza Pawlaka nie udało doprowadzić do konkursu rzutów karnych i Puszcza po raz pierwszy w swojej historii zagra w półfinale Pucharu Polski.
Polonia Warszawa - Puszcza Niepołomice 1:2 (1:1, 0:0)
1:0 - Krzysztof Koton 49'
1:1 - Gierman Barkowskij 63'
1:2 - Dawid Szymonowicz 108'
Składy:
Polonia Warszawa: Mateusz Kuchta - Ernest Terpiłowski, Michał Grudniewski, Przemysław Szur, Paweł Olszewski - Bartłomiej Poczobut - Dani Vega (91' Mateusz Młyński), Krzysztof Koton (104' Michał Bajdur), Marcin Kluska (70' Oliwier Wojciechowski), Ilkay Durmus (74' Marcel Predenkiewicz) - Łukasz Zjawiński (91' Kacper Śpiewak).
Puszcza Niepołomice: Michał Perchel - Artur Craciun, Roman Jakuba, Dawid Szymonowicz, Piotr Mroziński (54' Mateusz Cholewiak) - Mateusz Stępień (59' Antoni Klimek, 119' Łukasz Sołowiej), Jani Atanasov, Jakub Serafin (54' Jakov Blagaić), Dawid Abramowicz - Konrad Stępień (54' Georgiy Żukow) - Gierman Barkowskij.
Żółte kartki: M. Stępień, Jakuba, Craciun, Cholewiak, Blagaić (Puszcza).
Sędzia: Paweł Malec (Łódź).