Szkoleniowiec Fiorentiny ma poważny ból głowy przy obsadzie linii ataku, ponieważ Giuseppe Rossi doznał ciężkiej kontuzji, a Mario Gomez do gry ma być zdolny dopiero w lutym po wielomiesięcznej przerwie. Innych klasycznych napastników z odpowiednim doświadczeniem w zespole ze Stadio Artemio Franchi brak, a drużyna wciąż rywalizuje na trzech frontach.
Nic zatem dziwnego, że Vincenzo Montella oczekuje wzmocnień drużyny. - Potrzebujemy nowego napastnika i chociaż mam świadomość tego, że trudno jest przeprowadzać transfery w styczniu, to jestem przekonany, że działacze wywiążą się ze swojego zadania - przekonuje trener. Według prasy głównym kandydatem do zasilenia Fiorentiny jest Alessandro Matri, który zupełnie nie radzi sobie w AC Milan.
Zanim do Florencji przybędzie nowy snajper, Montella musi stosować ustawienie 4-3-3 bez klasycznego snajpera. Jak sugerują włoskie media, w rolę "fałszywej dziewiątki" z powodzeniem mógłby wcielać się Rafał Wolski, wspierany ze skrzydeł przez Joaquina oraz Juana Cuadrado. W środowym meczu Pucharu Włoch (2:0 z Chievo Werona) Wolski wystąpił na lewej flance, podczas gdy na środku ataku zagrał Ante Rebić. Wygranie rywalizacji z 20-letnim Chorwatem, który w Serie A rozegrał dotąd tylko 82 minuty, nie jest jednak zadaniem niewykonalnym.
W niedzielnym pojedynku ligowym z Torino FC według prognoz La Gazzetta dello Sport na "szpicy" ma wystąpić Słoweniec Josip Ilicić, który podobnie jak Wolski jest nominalnym ofensywnym pomocnikiem. Szanse Polaka na występ są mniejsze, ponieważ we wspomnianym spotkaniu z Chievo przebywał na placu gry aż przez 68 minut. W następnej serii gier od 1. minuty może wystąpić już jednak były gracz Legii Warszawa.
Niełatwa sytuacja kadrowa Fiorentiny sprawia, że coraz mniej realne jest wypożyczenie "Wolaka" do słabszej drużyny. W grudniu media donosiły o możliwym przejściu do FC Bologna, jednak wówczas w pełni sił był Rossi i sądzono, że Gomez powróci do gry na początku stycznia.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)