Wahan Geworgian: Legia jak magnes przyciąga ludzi na trybuny

Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz dość niespodziewanie pokonali we Wrocławiu Śląsk. Jedną z bramek dla beniaminka T-Mobile Ekstraklasy strzelił Wahan Geworgian. O dziwo ten gol padł po uderzeniu głową.

Wahan Geworgian nie należy do wysokich zawodników, ale nie stanęło mu to na przeszkodzie, aby w niedzielę pokonać bramkarza Śląska Wrocław. - Może to zabrzmi śmiesznie, ale nie spodziewałem się takiej bramki. To jest mój gol po trzech latach przerwy gry w Ekstraklasie i na dodatek dał on zwycięstwo. Podwójnie to cieszy. Możemy wracać w dobrych humorach do Bydgoszczy i czekać na mecz z Legią Warszawa, który też uważam, że będzie dobry - mówił po meczu kapitan bydgoszczan.

- Otrzymałem bardzo dobre podanie i pozostało mi tylko wyprzedzić bramkarza. Cieszę się z tego. Poszedłem w ciemno. Akurat byłem pierwszy przy piłce, wpadło do siatki i jest gol - dodał strzelec bramki.

Teraz to właśnie Legia Warszawa będzie kolejnym przeciwnikiem drużyny Ryszarda Tarasiewicza. - Wszystkie mecze są ważne. Nie ma co pompować balonu. Przyjedzie do nas na pewno mistrz Polski, trzeba mieć do nich szacunek, ale my się nie boimy. Szanujemy Legię, ale nie położymy się przed drużyną z Warszawy. Znamy swoją wartość. Będziemy walczyć, żeby wygrać ten mecze. Myślę, że będzie dużo kibiców, bo Legia jak magnes przyciąga ludzi na trybuny - zaznaczył piłkarz.

W ostatnich meczach beniaminek z Bydgoszczy prezentuje się bardzo dobrze. - Nasze morale na pewno są coraz wyższe. Były już lepsze po zwycięstwie nad Wisłą, teraz kolejne spotkanie wygrywamy. Odrabiamy stratę i to powinno cieszyć. Charakter zespołu pokazuje, że po straconej bramce się nie załamujemy - podsumował Wahan Geworgian.

Źródło artykułu: