Pomocnik GieKSy po remisie w Stróżach: Jesteśmy na siebie wściekli

GKS Katowice po trzech domowych zwycięstwach z rzędu musiał zadowolić się wyjazdowym remisem z Kolejarzem Stróże. Wynik ten nie ucieszył jednak podopiecznych Kazimierza Moskala.

Dziesięć punktów w czterech meczach, to bilans, jakim obecnie legitymuje się GKS Katowice. Dobra forma w ostatnich kolejkach wywindowała drużynę z Bukowej na najniższy stopień podium ze stratą trzech punktów do lidera z Bełchatowa. Mogło być jeszcze lepiej, ale w ostatniej kolejce katowiczanie stracili dwa punkty w meczu z Kolejarze, Stróże.

Piłkarzy śląskiej drużyny nie cieszy fakt, że nie przegrali z drużyną Przemysława Cecherza, która jest niezwyciężona od siedmiu meczów. - Po starciu z Kolejarzem trzeba powiedzieć sobie jedno. Straciliśmy dwa punkty, a nie zdobyliśmy jeden. Jesteśmy na siebie wściekli. Gospodarze bronili się właściwie cały mecz. Mieliśmy sytuacje ku temu, żeby zdobyć bramkę w końcówce, która dałaby zwycięstwo. Zabrakło nam ostatniego podania z przodu, może gdybyśmy zachowali się inaczej, to zeszlibyśmy z boiska zadowoleni - ocenia Sławomir Duda, pomocnik GieKSy.

Choć katowicka drużyna jest niepokonana od czterech spotkań, to łyżką dziegciu w beczce miodu jest fakt, że GKS słabo punktuje na wyjazdach. W pięciu dotychczasowych grach na terenie rywala drużyna Kazimierza Moskala, prowadzona wcześniej przez Rafała Góraka zdobyła zaledwie dwa punkty.

Wyjazdowa niemoc jest dla graczy GieKSy wielką zagadką. - Nie sądzę, żeby to był problem ze skutecznością. Brakuje nam po prostu szczęścia, ale mimo wszystko musimy wygrywać takie spotkania jak w Stróżach. Ciężko podać wytłumaczenie. Przed nami jest jeszcze kilka spotkań do końca tej rundy i mam nadzieję, że jeszcze będziemy wygrywać jesienne mecze wyjazdowe - dodaje 24-latek.

W sobotniej potyczce na własnym stadionie, w której rywalem katowickiej jedenastki będzie Puszcza Niepołomice GKS może jeszcze bardziej zbliżyć się do czoła tabeli. Fakt ten jednak nie elektryzuje graczy śląskiej drużyny. - Na razie nie koncentrujemy się na tabeli. Nie patrzymy na którym miejscu jesteśmy. Musimy gromadzić punkty i dopiero w przerwie sezonu przeanalizujemy swoją sytuację i zweryfikujemy cele. Koncentrujemy się dziś tylko na tym, żeby wygrać. Nie spoczywamy na laurach, ale ciężko pracujemy, by zimą spokojnie spojrzeć na tabelę - wyjaśnia zawodnik drużyny z Bukowej.

Komentarze (0)