PP: Niespodzianka nad morzem - relacja z meczu Arka Gdynia - Ruch Chorzów

Po emocjonującym meczu, obfitującym w wiele zwrotów sytuacji, Arka wyeliminowała Ruch Chorzów po dogrywce 3:2. W regulaminowych 90 minutach był remis 1:1. Do przykrego incydentu doszło przed meczem.

Oba zespoły przystąpiły do meczu pucharowego w niepełnych i przemeblowanych składach z uwagi na zbliżające się mecze ligowe z Flotą Świnoujście oraz Górnikiem Zabrze. Trener Paweł Sikora  dał szansę kilku młodym zawodnikom w osobach: Michała Szuberta, Pawła Wojowskiego czy Michała Marcjanika.

Ślązacy wyszli na prowadzenie w doliczonym czasie pierwszej połowy, gdy po dośrodkowaniu Filip Starzyński z rzutu wolnego, piłka obiła się najpierw od ręki jednego z piłkarzy niebieskich - czego nie zauważył niestety arbiter spotkania i spadła pod nogi Bartosza Brodziński. Były arkowiec, a stoper Ruchu huknął z całej siły i pokonał Michała Szromnika.

Nie zrażeni tym faktem gospodarze od początku drugiej części spotkania ruszyli do odrabiania strat. Udało im się to gdy na boisku w końcu przebywał najlepszy snajper żółto-niebieskich z ubiegłego sezonu - Marcus Vinicius. W 63. minucie Brazylijczyk główką sfinalizował precyzyjne dogranie z rzutu rożnego Radosława Pruchnika . Golkiper Ruchu był tym razem bez szans na skuteczną interwencję, ale winę za stratę gola ponosi Brodziński, który nie upilnował swojego zawodnika w polu karnym.

Do końca regulaminowego czasu gry obie drużyny miały jeszcze swoje szanse ale kolejne gole padły dopiero w dogrywce. Doliczona część gry obfitowała w wiele dramaturgi. Najpierw ponownie na prowadzenie wyszli goście ze Śląska. W 96. minucie Kamil Włodyka zwodem oszukał dwóch graczy Arki i mocnym uderzeniem zza szesnastki, po długim rogu pokonał bezradnego i zasłoniętego Szromnika.

Na odpowiedź gospodarzy publiczność w Gdyni czekała raptem dwie minuty. Prostopadłe podanie z głębi pola Marcina Radzewicza za plecy obrońców, trafiło do Szuberta. Na fatalną interwencję zdecydował się poza polem karnym Krzysztof Kamiński, który nie trafił w piłkę, a napastnik Arki kopnął do pustej bramki na 2:2.

Kolejnym nieszczęściem Ruchu był uraz mięśniowy Piotra Stawarczyka. Trener Zieliński nie mógł już dokonać zmiany i goście do końca zmuszeni byli grać w dziesiątkę. W 112. minucie drugiej połowy dogrywki Marcus Vinicius znakomicie przedarł się prawym skrzydłem i zagrał wzdłuż bramki. Zamykający akcję na słupku Piotr Tomasik mocnym strzałem z kilku metrów pod poprzeczkę, zapewnił Arce zwycięstwo 3:2 i awans do kolejnej rundy PP, gdzie czeka już także ekstraklasowa Korona Kielce.

Niestety do skandalicznego zdarzenia doszło kilka godzin przed pucharową rywalizacją, na publicznej plaży miejskiej w Gdyni. Chuligani i pseudokibice Ruchu, którzy w liczbie około 300-350 już wcześnie rano dotarli do Trójmiasta, na oczach zszokowanych turystów i rodzin z dziećmi przebywających w tym samym czasie na gdyńskiej plaży - skopali i pobili do nieprzytomności kilkudziesięciu meksykańskich marynarzy ze szkolnego żaglowca "Cuauhtemoc", należącego do Akademii Marynarki Wojennej Meksyku, a od soboty cumującego gościnnie w porcie Gdynia.

Na słowo komentarza zasługuje bardzo słabo prowadzący zawody arbiter Tomasz Grabowski z Kluczborka. Sędzia ten często nie widział fauli, wielu spalonych, a zwłaszcza zagrań ręką i to nawet w polu karnym. Jego ewidentnymi błędem było nie zagwizdanie "ręki" Brodzińskiego tuż przed własnym polem karnym, a następnie uznanie gola "Brody, gdy wcześniej zagrywający do niego partner Ruchu podał mu piłkę właśnie tą częścią ciała. Arbiter z Opolszczyzny skompromitował się doszczętnie gdy w doliczonym czasie dogrywki nie odgwizdał ewidentnego karnego dla gospodarzy za zagranie ręką. Na pytanie zadane w tunelu po meczu, odpowiedział, że gdyby w spotkaniu był wynik remisowy (2:2 - przyp red.) to wtedy  "gwizdnąłby" jedenastkę!

Arka Gdynia - Ruch Chorzów 3:2 (0:1; 1:0; 1:1) po dogrywce
0:1 - Bartosz Brodziński 45'
1:1 - Marcus Vinicius 63'
1:2 - Kamil Włodyka 96'
2:2 - Michał Szubert 98'
3:2 - Piotr Tomasik 112'

Składy:

Arka Gdynia: Michał Szromnik - Dawid Kubowicz, Krzysztof Sobieraj (46' Tomasz Jarzębowski), Michał Marcjanik, Glauber, Paweł Wojowski (55' Marcus Vinicius), Radosław Pruchnik, Marcin Radzewicz, Michał Rzuchowski (67' Piotr Tomasik), Łukasz Jamróz, Michał Szubert.

Ruch Chorzów: Krzysztof Kamiński - Bartłomiej Babiarz, Bartosz Brodziński, Piotr Stawarczyk, Daniel Dziwniel (90' Martin Konczkowski), Jakub Kowalski, Łukasz Surma, Łukasz Tymiński (46' Maciej Jankowski), Filip Starzyński, Łukasz Janoszka (71' Kamil Włodyka), Pavel Sultes.

Żółte kartki: Kubowicz, Marcjanik (Arka) oraz Brodziński, Starzyński (Ruch).

Sędzia:
Tomasz Grabowski (Kluczbork).

Widzów: 4303

Komentarze (4)
avatar
Selekcjoner 69
19.08.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
W tym meczu było widać jak niewiele dzieli ekstraklase od I ligi. I z przebiegu całego spotkania Arka była lepszy zespołem, mimo ogromnej determinacji zawodników Ruchu. Świetny mecz, w dobrym t Czytaj całość
avatar
Bolek i Lolek
19.08.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wszystkich zidentyfikowanych zakazy stadionowe. I policja w Chorzowie ma spokój z kibolami na stadionie.Oprócz tego 3 miesiące przy polskich drogach za suchy chleb i wodę w swoim mieście. Z kos Czytaj całość
avatar
Jacki
19.08.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No niestety sędzia nie był w formie (mam nadzieję że taka była przyczyna) i zagrań ręką zawodników ruchu nie widział.Widzieli to za to komentatorzy w studiu telewizyjnym i kibice przed telewizo Czytaj całość
avatar
haha_haha
19.08.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
kibic Ruchu walczy o życie dźgnięty przez meksykanina ktory obmacywał na plaży polke wbrew jej woli , ale NIE ! WY WIECIE LEPIEJ !! STOP PRORZĄDOWYM MEDIOM! TYLKO PRAWDA ! A WY PRZEKAZUJECIE KŁ Czytaj całość