Opiekun bydgoskiego zespołu podczas wtorkowego sparingu z III-ligowcem dał odpocząć większości graczy z podstawowego składu i postanowił sprawdzić piłkarzy testowanych. Dlatego w pierwszej jedenastce znalazło się miejsce dla Portugalczyka, Francuza oraz napastnika rodem z Nowej Zelandii. Raczej żaden z nich nie znalazł uznania w oczach Ryszarda Tarasiewicza.
- Węgierski obrońca András Dlusztus zagrał poprawnie, podobnie jak testowany Portugalczyk Goudinho, chociaż my szukamy akurat prawdziwego skrzydłowego lewonożnego, a on schodził do środka i jest prawonożny. Agresywny w pojedynku jeden na jeden, ale bez szału. Natomiast Chris Bright strzelił dwie bramki, choć tylko przystawił głowę w odpowiednim miejscu. Nie za bardzo radził sobie przy większym pressingu Nielby - ocenił wszystko Tarasiewicz.
Sam jeszcze na kilka dni przed startem ligowych rozgrywek nie podjąłby teraz żadnych konkretnych kadrowych decyzji. - Ja muszę dokładnie przyjrzeć się konkretnemu graczowi, bo teraz mnóstwo przyjeżdża na testy. Są to piłkarze przy których mam mieszane uczucie, bo nie są to źli zawodnicy, bo musi być przy tym błysk. Tego u nich zabrakło i raczej mnie nie przekonali - zakończył Tarasiewicz.
Dla bydgoszczan był to już ostatni sparing przed meczem z Jagiellonią Białystok. Niestety, po raz kolejny fatalnie na boisku zaprezentował się sprowadzony z Arki Gdynia pomocnik Piotr Kuklis. Natomiast już od środy w Zawiszy startuje akcja Jagiellonia. Niebiesko-czarni będą analizować grę taktyczną swojego najbliższego rywala i wszystko będzie podporządkowane temu spotkaniu.
Zawisza Bydgoszcz - Nielba Wągrowiec 3:2
Bramki dla Zawiszy: Bright (2), Leśniewski (1).
Skład Zawiszy: Witan (65' Węglarz) - Sochań, Markowski (65' Nawotczyński), Dlusztus, Godinho, Balde, Boukaka, Plewa, Łukowski, Kuklis (65' Leśniewski), Bright.
fajnie gral srodkowy pomocnik z 4 na kos Czytaj całość