Po serii pojedynków z drużynami z czołówki SSV Jahn zmierzył się w ramach 24. kolejki 2. Bundesligi z przedostatnim zespołem tabeli, który przed pierwszym gwizdkiem zdobyty zaledwie punkt więcej. Podopieczni Franciszka Smudy, którzy przed tygodniem wywieźli cenny remis z Cottbus, wydawali być się faworytami rywalizacji.
Drużyna z Ratyzbony przeciwko innemu beniaminkowi zaprezentowała się jednak słabo, w pechowych okolicznościach straciła gola na 0:1, a drugą bramkę dała sobie wbić w doliczonym czasie pierwszej połowy. Na nic zdało się kolejne trafienie wypożyczonego z Bayeru Leverkusen Carlinhosa, którego "Franz" przemianował z obrońcy na napastnika.
Po 65. minucie gospodarze ruszyli do zdecydowanych ataków, ale w piątkowy wieczór brakowało im precyzji. Regensburg miał kilka wybornych sytuacji strzeleckich, ale ostatnie słowo należało do gości, którzy po kontrataku przypieczętowali triumf na Jahnstadion.
W przypadku zwycięstwa drużyna polskiego szkoleniowca opuściłaby ostatnią lokatę w tabeli i do miejsca oznaczającego grę w barażach traciłaby tylko "oczko". W obliczu porażki degradacja SSV Jahn jest coraz bardziej prawdopodobna. Do końca sezonu piłkarze Smudy rozegrają jeszcze 10 spotkań.
SSV Jahn Regensburg - SV Sandhausen 1:3 (1:2)
0:1 - Olajengbesi 30'
1:1 - Carlinhos 42'
1:2 - Loening 45+1'
1:3 - Riemann 90+2'